Poranek maklerów: Pogrom byków w Nowym Jorku

Wtorkowa sesja za oceanem zakończyła się mocnymi spadkami indeksów. Inwestorom wciąż spędza sen z powiek perspektywa wysokich stóp procentowych przy słabnącej gospodarce.

Publikacja: 27.09.2023 08:50

Poranek maklerów: Pogrom byków w Nowym Jorku

Foto: Bloomberg

Analitycy podkreślają, że nasz WIG20 spisał się wczoraj na tle świata całkiem dobrze, rosnąc o niespełna 0,2 proc. i broniąc wsparcia na poziomie 1900 pkt. Na rynkach zachodnich trwała bowiem korekta. W Europie indeksy główne rynki straciły od 0,2 do 1 proc., a z wykresów popłynęły mało optymistyczne sygnały techniczne, jak np. wybicie DAX dołem z trójkąta. Trudne chwile przeżyli wczoraj jednak przede wszystkim gracze za oceanem. W przypadku S&P 500 spadek sięgnął niemal 1,5 proc. i była to najgorsza sesja od marca. Technologiczny Nasdaq stracił jeszcze więcej, blisko 1,6 proc. Akcjom nie pomogła nawet stabilizacja notowań na rynku długu, a uwaga wciąż się koncentruje wokół perspektyw stóp procentowych i gospodarki, a obecnie również tzw. zamknięcia rządu wskutek braku porozumienia co do finansowania wydatków państwowych. Dziś z rana sesja w Azji przebiegała neutralnie, ale zdaniem analityków nie oznacza to, że nieco lepsze nastroje zapanują też w Europie.

Mocna GPW, słabe Wall Street

Kamil Cisowski, DI Xelion

Sesja w Europie rozpoczęła się we wtorek od wyraźnych spadków, ale okazało się, że były one pogłębiane tylko w pierwszej godzinie handlu. Tak jak dzień wcześniej rynek długu dał sygnał do spadków, tak tym razem korekta rentowności w dół je zatrzymała. Niestety nie przetrwała ona do końca dnia, co prowadziło na wielu giełdach do zamknięć w okolicy minimów. Najgorzej, jak zazwyczaj w okresach podwyższonej zmienności, radził sobie dług włoski. Sesja kończyła się stopami zwrotu od -0,2% (IBEX) do -1,0% (FTSE MiB) na głównych indeksach strefy euro, minimalną zwyżką (0,02%) zamknęło się brytyjskie FTSE100. Należy jednak zwrócić uwagę, że lepsze zachowanie Londynu jest pozorne i wynika głównie ze słabości funta – od początku miesiąca stracił względem dolara już 4%, podczas gdy euro 2,5%.

WIG20 wyróżniał się tym razem bardzo pozytywnie, zyskując 0,17%. mWIG40 spadł o 0,36%, a sWIG80 o 1,09%. Wynik zasługuje na wzmiankę tym bardziej, że w pierwszej godzinie handlu indeks wyróżniał się na tle kontynentu raczej negatywnie. Poranne odbicie było jednak w Warszawie bardzo silnie, plusy pojawiły się po raz pierwszy po około dwóch godzinach, trend boczny udało się od tamtej pory utrzymać do zamknięcia, mimo że rynki europejskie ponownie spadały. Zmiana obrazu sesji do zasługa banków (+1,95% na poziomie sektora) i PZU (+1,71%). Udana obrona wrześniowych dołków przez sektor finansowy pozytywnie rokuje w naszej ocenie na październik i utwierdza w przekonaniu, że okres relatywnej słabości WIG dobiegł końca. Indeks już w ubiegłym tygodniu wyglądał lepiej niż S&P500 i DAX, podobnie może być także w tym.

Nie musi to niestety oznaczać jeszcze jego wzrostów w ujęciu nominalnym. Wczorajsza sesja w USA wyglądała bardzo słabo. S&P500 spadło o 1,47%, NASDAQ o 1,57%, VIX naruszył poziom 19, co w dodatku miało miejsce przy dość sprzyjającym otoczeniu na rynku długu – rentowności na krótkim końcu pozostawały stabilne, a na długim nawet na początku dnia spadały. Bardzo silnie spadał Amazon (-4,03%), indeks S&P500 Information Technology przekroczył granicę 10% spadku od lipcowego szczytu. Sesja wskazuje w naszej ocenie na kontynuację spadków, na koniec korekty będzie trzeba zapewne jeszcze zaczekać.

Odbicie zysków spółek przemysłowych wspiera dziś akcje chińskie, spadki na pozostałych rynkach azjatyckich są niewielkie. Lekko w górę korygują się kontrakty na indeksy amerykańskie. Te europejskie w momencie pisania komentarza wciąż sugerują otwarcie na minusach, ale przez półtorej godziny do startu handlu sytuacja może się zmienić. W trakcie dnia poznamy dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku, wypowiadać się będą także N. Kashkari i M. Bowman z FOMC. Dzień w USA przebiegał będzie jednak zapewne w rytm wycen prawdopodobieństwa rozpoczęcia government shutdown 1 października.  Wczoraj do porozumienia zbliżyli się liderzy obu partii w Senacie, ale problemem pozostaje niższa izba Kongresu.

Formacja młota na WIG20

Michał Krajczewski, BM BNP Paribas Bank Polska

O ile pierwsza sesja w tygodniu wypadła na GPW relatywnie słabo, tak we wtorek dla odmiany krajowy parkiet był jednym z silniejszych w Europie. Na tle zniżek głównych indeksów o ok. 0,5%-1,0%, WIG20 zakończył dzień na niewielkim plusie, wypadając także lepiej niż indeksy średnich i mniejszych spółek. Jest to tym bardziej pozytywny akcent, biorąc pod uwagę dużą wyprzedaż akcji CD Projekt (-5,5%) w efekcie realizacji zysków po udanej premierze dodatku do gry Cyberpunk 2077. Słabo zachowywały się także akcje innych spółek związanych z konsumpcją (Dino -3,7%, Cyfrowy Polsat - 2,6%, LPP -0,7%; wyjątkiem było Allegro +1,4%). Notowania blue chipów „ratowały” natomiast wzrosty akcji banków (PKO BP oraz Pekao SA ponad +2,0%, w czołówce notowań były także mBank, PZU oraz Santander). Pod kątem analizy technicznej warto zwrócić uwagę na odbicie WIG20 w trakcie sesji, co utworzyło formację świecową młota, a indeks obronił ważne wsparcie przy 1 900 pkt., potwierdzone przez 200-sesyjną średnią kroczącą.

Indeksy zagraniczne kontynuują korektę obserwowaną w ostatnich tygodniach. Obawy wśród inwestorów nadal wzbudza niepewność co do ścieżki stóp procentowych w otoczeniu nadchodzącego spowolnienia gospodarczego przy jednoczesnym nadal wyższym poziomie inflacji. Na wycenach spółek ciążą postępujące wzrosty rentowności obligacji skarbowych, które na rynkach rozwiniętych sukcesywnie rosną na nowe, wieloletnie maksima. Odwrót inwestorów od ryzyka potwierdza spadający kurs EUR/USD, który zbliża się do poziomów lokalnego minima z marca. W efekcie amerykańskie indeksy straciły ponad 1,0%, a wtorek był najgorszą sesją dla S&P500 (-1,47%) od marca.

Przy braku istotniejszych publikacji makroekonomicznych w środę, dostrzegamy ryzyko kontynuacji słabszej atmosfery na globalnych rynkach. Na początku sesji w Europie może ciążyć niskie zamknięcie indeksów w Stanach Zjednoczonych. Z drugiej strony kupujący mają ostatnią szansę na obronę lokalnych poziomów wsparcia np. na WIG20, francuskim CAC40 albo indeksach amerykańskich (S&P500, Nasdaq).

Koniec hossy coraz bardziej realny

Piotr Neidek, BM mBanku

Kwadrans po godzinie 6:00 handel na azjatyckich parkietach wygląda neutralnie. Spadki w Tokio oraz Seulu są zrównoważone zwyżką w Szanghaju oraz Hong Kongu. Ceny miedzi spadają, ale mieszczą się w granicach wczorajszej zmienności. Na rynku kryptowalut także obowiązuje zawieszenie broni - Bitcoin notowany jest powyżej 26000 dolarów.

Jak na razie kontrakty na niemiecki indeks DAX oscylują wokół wczorajszego zamknięcia. Kontra wyprowadzona przez niedźwiedzi naruszyła spokój byków, które od miesięcy przyzwyczajone były do dźwigania indeksów z poziomów wsparcia. Tym razem fala podaży, jaka przelała się przez Deutsche Boerse, naruszyła bariery ochronne i sytuacja techniczna kluczowych indeksów wygląda zupełnie inaczej niż tydzień temu we środę.

sDAX finiszował na najniższym poziomie od stycznia. mDAX tylko raz w tym roku był niżej niż wczoraj. Wprawdzie widać już wyprzedanie, ale miejsca do spadków wciąż jest trochę. Nieciekawe sygnały ponownie pojawiły się na wykresie benchmarku DAX. Po wcześniejszym przełamaniu średniej dwustusesyjnej, niedźwiedzie dołożyły wybicie z trójkąta. Czy jest to wiarygodny sygnał jak w 2022r. czy 2020r., może okazać się wkrótce. Posiłkując się wskaźnikiem RSI, gdzie materializuje się formacja o negatywnym wydźwięku G&R, wnioski wciąż są na korzyść ursusów.

Wczorajszy pogrom byków wprowadza kolejny pierwiastek niepewności na amerykańskie parkiety. Przez NASDAQ  przelała się fala wyprzedaży akcji. Ze stu największych spółek, mniej niż 20% zakończyła dzień nad kreską. Wśród największych przegranych jest Amazon(-4%), który zaczął wybijać się dołem z konsolidacji. Na nowych, kilkumiesięcznych minimach zameldował się Apple(-2.3%).

Posiłkując się sytuacją techniczną kluczowego indeksu DJIA(-1.1%) zachodzi ryzyko, że spadki nabierają dopiero rozpędu. Po poniedziałkowej obronie średniej dwustusesyjnej MA200_d, we wtorek bykom zabrakło sił na powtórkę. Ww. ruchoma granica została przerwana, a indeks zanurkował na południe. Dotychczasowy zasięg spadków, liczony wg kanału, wskazuje na okolice 32500 punktów. Przy obecnej wycenie na poziomie 33.6k daje to ponad 1000 punktów do ugrania. Pomocne w ewentualnym odbiciu mogą okazać się takie czynniki jak zniesienie 50% tegorocznej zwyżki oraz ewentualny kanał spadkowy poprowadzony po ostatnich ekstremach. Jednakże do pokonania baribali wskazane jest wybicie, do końca bieżącego tygodnia, oporu 34776 pkt.

WIG20USD wciąż się broni przed mocniejszą wyprzedażą. Zarówno styczniowe szczyty jak i zniesienie Fibonacciego 61.8%, od trzech tygodni spełniają swoją defensywną funkcję. WIG wyrysował wczoraj białą świeczkę wskazując na gotowość do obrony strefy 65.5k. Natomiast Indeks Cenowy dotarł do średniej dwustusesyjnej. Po ośmiu miesiącach niedźwiedzie mogą się zrehabilitować. Jest to bardzo duże wyzwanie dla akcyjnych byków, które pomimo lokalnych argumentów do obrony, muszą zmierzyć się z niesprzyjającym otoczeniem. Miejsca do obrony praktycznie nie ma już zbyt wiele.

Odpuszczenie walki i oddanie ursusom kluczowych wsparć (WIG20USD, WIG, Indeks Cenowy) mogłoby okazać się kolejnym pretekstem do mocniejszej wyprzedaży akcji nad Wisłą. Biorąc pod uwagę wczorajsze przełamanie 20.8k przez sWIG80, temat końca hossy na GPW staje się coraz bardziej realny.

Giełda
Mocne przeceny na spółkach gamingowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Skromny sukces podaży
Giełda
Znów spadki na GPW. Św. Mikołaj już rozdał prezenty?
Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
GPW czeka na nowy impuls
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje