Rosnące ceny ropy są korzystne dla Arabii Saudyjskiej, która dąży do podniesienia cen w celu sfinansowania planowanej transformacji jej gospodarki opartej na ropie. Wspólnym działaniem, z Rosją, która obcięła dostawy w celu finansowania wojny z Ukrainą, oba kraje zapoczątkowały wzrost ceny z początku tego miesiąca, gdy ogłosiły cięcia w produkcji obowiązujące do końca roku. Równocześnie szybki wzrost popytu na ropę, będący wynikiem nieoczekiwanej siły gospodarki, przewyższa wielkość produkcji. W efekcie handlowcy i rafinerie ropy naftowej szybko wykorzystują zapasy. Wzrost cen ropy może prowadzić do wyższych kosztów za paliwo, szybszej inflacji i potencjalnie wyższych stóp procentowych (choć jak wiemy, nie wszędzie ten mechanizm jest taki oczywisty).
Dziś kończy się posiedzenie Komitetu Otwartego Rynku Rezerwy Federalnej. Fed prawdopodobnie utrzyma stopy procentowe na obecnym poziomie, jednocześnie pozostawiając otwartą furtkę dla dalszych podwyżek. Choć bank centralny nie uwzględnia cen energii przy ustalaniu kosztów pieniądza, rosnące ceny ropy wpływają na inflację innych dóbr i usług. Może to zwiększyć presję cenową, jednocześnie hamując gospodarkę - scenariusz, którego Fed i inwestorzy chcieliby uniknąć.
Na rynkach akcji wciąż mało optymizmu. Wczoraj ceny kontraktów indeksowych w USA zanotowały ruch w dół. W przypadku Dow Jones mowa o zejściu w okolicy dołka z 6 września. Obecnie rynek jest nieco wyżej. Wartość indeksu DAX jest nieco ponad poziomem 15600 pkt., ale kontrakt jest jeszcze nieco wyższej za sprawą korekty spowodowanej zmianą serii. Jednak i bez tych uwag widać, że ponownie aktywna jest podaż. Kolejne dołki w ostatnich dniach są na coraz niższych poziomach, podobnie jak szczyty. Takie zachowanie po tym jak niedawno popyt próbował powalczyć na oporze nie wróży niczego dobrego.
Cena ropy przez chwilę WTI przebywała nad poziomem 92 dolarów za baryłkę, ale doszło do cofnięcia. Obecnie znajduje się tuż pod poziomem 90 dolarów. Opór zaczyna onieśmielać, a brak korekty w ostatnich dniach odbiera popytowi parę. Na rynku złota zmiany są niewielkie. Wahania przedłużają się w okolicy 1930 dolarów za uncję w oczekiwaniu na ruch dolara po posiedzeniu FOMC. Na rynku walutowym także mamy wyczekiwanie. EURUSD znajduje się w pobliżu 1.0700. Para GBPUSD jest tuż przy dołku pod poziomem 1.2400. AUDUSD od jakiegoś czasu waha się przy 0.6440. Na USDCAD w końcu pojawił się większy ruch. Doszło do spadku pod 1.3400, ale szybko poszła kontra i obecnie jest to poziom 1.3460. Nadal płasko mamy na USDJPY (147.80).
DE30.f; H4