Poranek maklerów – I znów bliżej 2000 pkt.

WIG20 nie może się oderwać od 2000 pkt. Co zrobi krok ku zwyżkom, to dzień później zwyżki te oddaje. Nie inaczej było w poniedziałek, gdy stracił 1,2 proc. W piątek był drugim najlepszym indeksem w Europie. W poniedziałek – drugim od dna tabeli. Gorsza była tylko giełda w Atenach. Obroty w Warszawie obniżyły się o 32 mln do 845 mln zł.

Publikacja: 05.09.2023 08:54

Poranek maklerów – I znów bliżej 2000 pkt.

Foto: Adobestock

W USA i Kanadzie w poniedziałek świętowano, a dzisiaj w Tokio Nikkei 225 poszedł w górę o 0,3 proc. W Szanghaju poniedziałkowe wzrosty to przeszłość – indeks spada o 0,8 proc.

Dziś rozpoczyna się posiedzenie RPP.

Ponad wsparciem

Michał Krajczewski, BM BNP Pariba Bank Polska

Z uwagi na amerykańskie Święto Pracy (ang. Labor Day) i brak sesji na amerykańskich rynkach finansowych, obserwowaliśmy wczoraj niższy wolumen handlu na warszawskim parkiecie. Chociaż WIG20 był relatywnie słabszy od pozostałych europejskich parkietów, spadając o ponad 1% przy niewielkiej przecenie w Europie, to właśnie z uwagi na długi weekend inwestorów za oceanem nie przywiązywalibyśmy bardzo dużej wagi do tego ruchu. Ponadto indeks blue chips pozostaje ponad kluczowym wsparciem w rejonie 1950-2000 pkt. – dopiero zanegowanie tych poziomów byłoby sygnałem do zmiany trendu w średnim terminie. Tym nie mniej warto zauważyć relatywną słabość blue chips w porównaniu chociaż by do krajowych mniejszych spółek (wczorajsze notowania bez większych zmian), jak i do spółek chińskich, które w ostatnich dniach zaczęły odbijać w górę. Wyraźnie traciły m.in. sektory energetyczny (wpływ decyzji politycznych na PGE) albo bankowy (potencjalne dyskontowanie nadchodzących obniżek stóp procentowych w kraju), po ostatnich wzrostach korektę odnotowało również wczoraj LPP. Jedynymi spółkami na plusie były natomiast CD Projekt, Kęty oraz JSW.

Inwestorzy wyczekują kolejnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej, która zostanie podjęta na posiedzeniu 5-6 września. Ekonomiści BNP Paribas uważają Rada zdecyduje się na obniżkę stóp procentowych o 25 pb. do 6,50%. Wskazują na to gołębie wypowiedzi niektórych członków Rady oraz fakt, że we wrześniu inflacja prawie na pewno spadnie do jednocyfrowego poziomu zwłaszcza, że przed rokiem na początku jesieni ceny w Polsce wzrosły aż o 1,6% m./m. Spodziewamy się, że po wrześniowej obniżce Rada obniży stopy jeszcze raz o 25 pb. na posiedzeniu zaplanowanym na 3-4 października. Ekonomiści BNP Paribas sądzą, że następnie cykl łagodzenia będzie prowadzony w sposób nieregularny. Spodziewamy się, że po dwóch obniżkach stóp procentowych, członkowie Rady wstrzymają się z dalszymi cięciami w listopadzie i grudniu, aby ocenić wpływ swoich dotychczasowych kroków na perspektywy inflacji.

Bez USA powrót do spadków

Kamil Cisowski, DI Xelion

Rynki europejskie otwierały się w poniedziałek na plusach, wiedzione wyraźnymi wzrostami w Chinach, wywołanymi poprawą nastrojów wokół azjatyckiego sektora technologicznego (zasługa Huawei) i weekendowymi doniesieniami, że Country Garden porozumiało się z chińskimi wierzycielami w kwestii odroczenia zapadalności długu o wartości 537 mln USD. Po stabilizacji w godzinach przedpołudniowych indeksy jednak obrały kierunek w dół, w sposób powolny, ale systematyczny zbliżając się do poziomów neutralnych, a następnie je przekraczając. Spadki na głównych rynkach nie były duże – od 0,01% (FTSE MiB) do 0,35% (IBEX), wydają się jednak wskazówką, w którym kierunku może poruszać się we wrześniu Europa, o ile nie pojawi się impuls do zwyżek z USA. Podczas poniedziałkowego wystąpienia C. Lagarde uparcie uciekała od tematu podwyżek stóp na przyszłotygodniowym posiedzeniu.

WIG20 spadł o 1,24%, mWIG40 o 0,54%, tylko sWIG80 wzrósł o 0,05%. Silnie taniało LPP (-3,05%), dużą ujemną kontrybucję do głównego indeksu wniósł Orlen (-1,62%), ale sektor finansowy też radził sobie bardzo słabo – PZU potaniało o 1,56%, a WIG-banki spadł o 1,76%. W mWIG-u o 18,74% spadał Kernel, a skandaliczny sposób prowadzenia delistingu spółki jest obecnie głównym tematem medialnym dotyczącym GPW.

Większość indeksów azjatyckich dziś spada, na minimalnych plusach znajdują się Nikkei i Sensex. Wskaźnik Caixin PMI dla chińskiego przemysłu spadł z 54,1 pkt. do 51,8 pkt., przynajmniej tymczasowo przerywając generalną poprawą nastrojów wokół Chin w ostatnim czasie. Miesiąc może ponownie przynieść turbulencje wokół chińskich deweloperów, suma oczekiwanych od nich spłat długu sięga 1,5 mld USD, najwięcej od stycznia. Kontrakty futures sugerują otwarcie w Europie na niewielkich minusach, podobnie zapewne będzie wyglądała sytuacja w Polsce.

W trakcie dnia poznamy finalne odczyty PMI ze strefy euro, C. Lagarde będzie prowadziła panel dotyczący bankowości centralnej. Spodziewamy się, że w absencji ważniejszych danych rynki akcji mogą powrócić na początku miesiąca do spadków, a odreagowanie długu zostanie zahamowane.

Początek tygodnia na europejskich parkietach wypadł mało optymistycznie

Piotr Neidek, BM mBanku

W Londynie, Paryżu czy we Frankfurcie, pojawiła się czerwień. Początkowo piątkowe straty próbowały być odrobione, jednakże finisz sesji wypadł pod kreską. FTSE 250 zamknął się przy dziennych minimach. CAC 40 stracił jedynie 0,2%, jednakże była to już czwarta spadkowa sesja z rzędu. Bez pozytywnego przełomu nadal jest na Deutsche Boerse. Indeksy małych i średnich spółek mają około 30% zaległości do benchmarku największych spółek. DAX pomimo swej przewagi wobec sDAX jak i mDAX, wciąż pozostaje w strefie zagrożenia. Wprawdzie kanał wzrostowy mobilizuje do kontynuacji wzrostów, to jednak trójkąt już nie. Podwójny szczyt także generuje ryzyko zakończenia hossy nad Mennem.

Ze względu na Święto Pracy, wczoraj jankescy gracze nie odwiedzili parkietu. Dzisiejsze, poranne notowania kontraktów na S&P 500 praktycznie nie odbiegają od poziomów, na których handlowane były w piątek. Tydzień temu S&P 500 wdrapał się nad strefę 4500 punktów. Przez kilka dni niedźwiedziom nie udało się wrócić poniżej 4500 pkt, co może okazać się zapowiedzią kontynuacji zwyżki w kierunku tegorocznych maksimów. Dzienny wskaźnik MACD wysyła pozytywne sygnały w kierunku akcyjnych byków. Problemem pozostaje jednak niedomknięta luka bessy powstała na początku sierpnia. Także trójfalowy charakter ostatniej zwyżki ma prawo okazać się klasyczną korektą a-b-c do wysokości dolnego ograniczenia kanału.

W piątek WIG20 okazał się jednym z najsilniejszych indeksów na świecie. Jednakże już wczoraj nie zdołał powtórzyć tego wyczynu. Wprawdzie zajął eksponowane miejsce na pudle, ale wśród zestawienia najsłabszych indeksów. Bykom nie udało się nawet wybronić przed zepchnięciem ceny zamknięcia poniżej czwartkowe denko. Sytuacja jest jeszcze do uratowania i po poniedziałkowej przecenie, popyt ponownie może wrócić do gry. Indeks wciąż pozostaje na stabilnej półce cenowej a do 2000 punktów ma sporo zapasu.

Niepokojących sygnałów dostarczył wczoraj sWIG80. Wprawdzie indeks zyskał 10 oczek względem piątkowego zamknięcia, jednakże obraz po bitwie jest mocno niepokojący. Na dziennym wykresie pojawiła się formacja spadającej gwiazdy. Jej okazały, długi cień wyznacza opór na najbliższe dni. Ze względu na naruszenie linii trendu wzrostowego i nieudaną próbę wybicia zniesienia Fibonacciego 38,2% ostatniej zniżki, zachodzą przesłanki za zbudowaniem pułapki hossy. Jednocześnie zasięg wzrostów liczony wg oG&R został już w całości wykonany. To generuje ryzyko, że sWIG80 ponownie podąży w kierunku sierpniowego wsparcia.

Giełda
GPW czeka na nowy impuls
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
Giełda
Kolejny rok przewagi USA