Poranek maklerów – Wreszcie zwyżkowy tydzień

Po czterech tygodniach zniżek, tydzień z przełomu sierpnia i września wreszcie przyniósł wzrost wskaźnika WIG20 w skali pięciu dni. Indeks wzrósł o 2,5 proc. i oddalił się o 51 punktów od poziomu 2000 pkt.

Publikacja: 04.09.2023 08:40

Poranek maklerów – Wreszcie zwyżkowy tydzień

Foto: Fotorzepa/ Grzegorz Psujek

W piątek WIG20 zyskał 1,2 proc. i był to drugi najlepszy rezultat na naszym kontynencie. Pierwsza była Turcja, trzecia – Norwegia. Obroty na giełdzie spadły o 1,5 mld zł do 877 mln zł. Jak piszą analitycy DM BOŚ, „niestety, bilansem technicznym tygodnia jest również wzmocnienie zarysu formacji RGR na wykresie dziennym indeksu WIG20, która jest formacją szczytową i ostrzeżeniem, iż rynek może flirtować z niebezpiecznym scenariuszem przeceny w rejon 1800 pkt. Kolejną zmienną jest potwierdzona wrażliwość na zachowanie giełd bazowych, która grozi skorelowaniem z indeksami rynków na świecie. W praktyce przed popytem trudne zadanie zanegowania ryzyka domknięcia formacji szczytowej we wrześniu, który jest historycznie najsłabszym miesiącem roku dla rynków akcji w USA”.

Warszawa zwyżkowała, tymczasem we Frankfurcie spadek DAX-a o 0,7 proc., Paryż ze zniżką o 0,3 proc. Podobną przecenę notował Londyn (FTSE 250).

Nowym Jork próbował przetrawić dane o bezrobociu, czego efektem był wzrost S&P 500 o 0,2 proc. i minimalny spadek Nasdaq Composite. Dzisiaj Nikkei 225 wzrósł o 0,7 proc.

Dane z rynku pracy nie przynoszą przełomu

Kamil Cisowski, DI Xelion

Rynki europejskie otwierały się w piątek lekko poniżej poziomów neutralnych, a chociaż w zdecydowanej większości wypracowały niewielkie zwyżki w pierwszej części dnia, zostały one w większości przypadków utracone w trakcie wyczekiwania na dane z amerykańskiego rynku pracy. Te nie okazały się łatwe w interpretacji – zatrudnienie wzrosło silniej od oczekiwań o 179 tys. (prognozy: 150 tys.), ale przy rewizji odczytów za dwa ubiegłe miesiące o 110 tys. w dół. Co więcej, lekko spadła dynamika płac (4,3% r./r. vs. 4,4% r./r. w lipcu), a stopa bezrobocia wzrosła zupełnie niespodziewanie z 3,5% do 3,8%. Odnotowano pierwszy od marca wzrost stopy partycypacji (do 62,8%), co powinno dalej łagodzić presję płac. Mimo to, gdy uwzględni się efekty jednorazowe (strajki w Hollywood i bankructwo Yellow Corp. odjęły kilkadziesiąt tysięcy z odczytu), nie jest to obraz słabości. Dane wspierają w naszej ocenie pauzę FOMC we wrześniu, ale nie wpływają na decyzję listopadową. Spadek rentowności po publikacji zamienił się we wzrost, gdy półtorej godziny później wskaźnik ISM dla amerykańskiego przemysłu odnotował wzrost z 46,4 pkt. do 47,6 pkt. (prognozy 46,9 pkt.), a jego komponent cen płaconych z 42,6 pkt. do 48,4 pkt. (prognozy: 44,1 pkt.).

Rynki europejskie zamknęły się w okolicy dziennych minimów, o 0,34% rósł FTSE 100, ale główne indeksy strefy euro notowały spadki od 0,01% (Stoxx 600) do 0,67% (DAX).

WIG20 wzrósł o 1,16%, sWIG80 o 0,85%, a mWIG40 spadł o 0,19%. Bardzo silnie drożał za miedzią KGHM (+3,33%), ale dobrze zachowywał się też sektor finansowy – kolejne największe kontrybucje wniosły PZU (+2,20%) i PKO BP (+1,37%). Na minusie zamykało się zaledwie pięć spółek głównego indeksu, co przy takim otoczeniu zewnętrznym jest świetnym wynikiem. Za znacznie gorsze zachowanie średnich spółek odpowiadała energetyka – Enea przeceniała się o 4,89%, a Tauron o 4,04%.

S&P 500 wzrósł w piątek o 0,18%, a Nasdaq spadł o 0,02%, tracąc zyski z otwarcia. Mimo to, wciąż oczekując drugiej fali spadkowej na globalnych rynkach akcji, musimy przyznać, że dzień trudno uznać za sygnał, iż właśnie się ona rozpoczyna.

Nie sygnalizują tego dziś ani rynki azjatyckie ani notowania kontraktów futures. Hang Seng notuje przeszło dwuprocentowe zwyżki, na lekkich plusach znajdują się notowania kontraktów na europejskie i amerykańskie indeksy. Spodziewamy się lekkich wzrostów na poniedziałkowym otwarciu.

Dzień nie będzie obfitował w ważne wydarzenia, ale o 15:00 publicznie będzie występował J. Nagel, szef Bundesbanku, a pół godziny później C. Lagarde. Ich słowa powinny rzucić więcej światła na plany EBC we wrześniu. Będzie od nich zapewne zależało też, czy kurs EUR/USD obroni sierpniowe dołki, które testował w piątek pod koniec dnia.

Niedźwiedzie rządzą

Piotr Neidek, BM mBanku

Pierwsza, wrześniowa sesja na głównych parkietach w Europie, zakończyła się zwycięstwem niedźwiedzi. W Mediolanie, Paryżu, Frankfurcie czy Londynie pojawiła się czerwień. CAC 40 (-0,3%) tracił kolejną sesję z rzędu i jak na razie byki nie mają pomysłu na wyrwanie się z wielomiesięcznej konsolidacji. Formacja G&R jest już na tyle dojrzała, aby ursusy mogły się zdecydować na jej aktywację.

Tygodniowe formacje świecowe także nie sprzyjają wzrostom, a odczyt tygodniowego wskaźnika RSI zdaje się potwierdzać słabość popytu. Od ponad pół roku CAC 40 oscyluje wokół poziomu 7300 pkt., tuż pod którym zamknął się w piątek paryski benchmark.

Całkiem udany tydzień mają za sobą gracze z Wall Street. DJIA pomimo wyhamowania pod lokalną strefą oporu, zdołał zamknąć cały tydzień z dodatnim wynikiem (1,4%) . Udany tydzień mają za sobą mniejsze spółki. Russell 2000 ponownie na tych samych poziomach co w lipcu, wykręcił jeden z najlepszych wyników w tym roku. W ciągu tygodnia benchmark zyskał 3,5% i tym samym rozpoczęło się kolejne podejście pod średnioterminową strefę oporu 2000 punktów.

Ciekawie prezentuje się S&P 500 (+2,5%). Indeks szerokiego rynku, na tygodniach wyrysował okazałą, białą świeczkę. Jej podstawa 4414 pkt. może posłużyć jako wsparcie w najbliższych dniach. Jak na razie bykom nie udało się powrócić do wnętrza kanału. Jego dolne ograniczenie wciąż blokuje wzrosty, ale momentum im sprzyja.

Sytuacja na rynku walutowym jak na razie nie sprzyja zrodzeniu się nowego impulsu hossy na rynku akcji nad Wisłą. Złoty w stosunku do euro pozostaje stabilny, jednakże zawirowania eurodolara sprawiają, że USD/PLN wciąż rośnie. Dolar zamknął się w piątek najwyżej od ponad dwóch miesięcy. Zachodzi ryzyko aktywacji formacji oG&R. Jej teoretyczny potencjał to okolice 4,3700. Ostatni raz na tych poziomach USD/PLN był w marcu 2023 r. Był to okres, w którym WIG20 nurkował szukając dna.

Jak na razie indeks dwudziestu największych spółek broni się przed zejściem poniżej 2000 pkt. W ostatnich dniach udało się odskoczyć na 50 punktów od wsparcia. Piątkowa sesja okazała się dosyć udana dla byków znad Wisły. WIG20 był jednym z najmocniej rosnących indeksów na świecie. Nadal realny jest scenariusz podróży w kierunku 2120-2131 punktów. Jest to miejsce na wykresie, w którym krzyżuje się czerwcowe maksimum ze zniesieniem Fibonacciego 38,2% ostatniej zniżki. Jest to także magnes w postaci prawego ramienia formacji G&R – struktury, która lokalnie zachęca do wzrostów, ale w średnim terminie stanowi zagrożenie o desancie w okolice 1800 pkt. Czyli tam, gdzie w marcu znajdował się WIG20 a USD/PLN wyceniany był po 4,3700. Taka zbieżność jak na razie stanowi jedynie formę akademickich rozważań, ale niedźwiedzie mogą próbować rozegrać taki scenariusz. Chyba, że USD/PLN wpadnie w pułapkę hossy i złoty ponownie zacznie się umacniać w średnim terminie.

Końcówka minionego tygodnia na krajowym rynku była udana

Dominik Osowski, BM BNP Paribas Bank Polska

WIG20 wzrósł w piątek o 1,16% do 2050 pkt. Najmocniejszym ogniwem były walory KGHM, które zdrożały o ponad 3,3%. Pomagały w tym wzrosty na rynku miedzi. Dobrze radziły sobie także akcje Kruka (+2,8%). W gronie średnich spółek przewagę miała jednak podaż i mWIG40 spadł o 0,19%. Z kolei indeks małych spółek zyskał 0,85%.

WIG20 radził sobie dobrze biorąc pod uwagę nastroje na europejskich parkietach. DAX spadł w piątek o 0,67%, a CAC 40 o 0,27%. Na Wall Street zachowanie indeksów było mieszane. S&P 500 wzrósł o 0,18%, a Nasdaq spadł o 0,02%. W centrum uwagi inwestorów były najnowsze dane z rynku pracy. Liczba nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w USA wzrosła w sierpniu o 187 tys. wobec oczekiwanych 170 tys. Miesiąc wcześniej wzrost wyniósł 157 tys., po korekcie ze 187 tys.

W dzisiejszym kalendarzu makroekonomicznym brak istotnych odczytów poza danymi o niemieckim handlu. Inwestorzy wyczekują kolejnej decyzji Rady Polityki Pieniężnej, która zostanie podjęta na posiedzeniu 5-6 września. Po lipcowym posiedzeniu RPP prezes NBP Adam Glapiński powiedział, że obniżka stóp procentowych będzie możliwa, kiedy inflacja spadnie do jednocyfrowych poziomów. Według szybkiego szacunku GUS wskaźnik CPI wzrósł w sierpniu o 10,1% r./r. Ekonomiści BNP Paribas uważają jednak, że mimo to Rada zdecyduje się na obniżkę stóp procentowych o 25 pb. do 6,50%. Wskazują na to gołębie wypowiedzi niektórych członków Rady oraz fakt, że we wrześniu inflacja prawie na pewno spadnie do jednocyfrowego poziomu, zwłaszcza że przed rokiem na początku jesieni ceny w Polsce wzrosły aż o 1,6% m./m. Spodziewamy się, że po wrześniowej obniżce Rada obniży stopy jeszcze raz o 25 pb. na posiedzeniu zaplanowanym na 3-4 października. Ekonomiści BNP Paribas sądzą, że następnie cykl łagodzenia prowadzony będzie w sposób nieregularny. Spodziewamy się, że po dwóch obniżkach stóp procentowych, członkowie Rady wstrzymają się z dalszymi cięciami w listopadzie i grudniu, aby ocenić wpływ swoich dotychczasowych kroków na perspektywy inflacji.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego