Zwyżki krajowych wskaźników może nie wyglądały zbyt efektownie, ale to wystarczyło, by ustanowić nowe rekordy trwającej hossy. WIG20 finiszował 0,2 proc. na plusie, kończąc sesję tuż poniżej psychologicznej bariery 2200 pkt. Z kolei WIG zyskał nieco ponad 0,4 proc. i jest już najwyżej od stycznia 2022 r.

Do większych zakupów nie zachęcały zagraniczne parkiety, gdzie główne indeksy najwyraźniej złapały zadyszkę na finiszu najbardziej udanego w tym roku miesiąca. Kolor czerwony był obecny w poniedziałek na większości zachodnioeuropejskich rynków akcji. Pozytywnie wyróżniały się za to parkiety naszego regionu.

W Warszawie zainteresowaniem kupujących cieszyły się tylko wybrane spółki z WIG20. Lokomotywami zwyżek w tym segmencie były walory KGHM oraz Orlenu. Temu pierwszemu mocno sprzyjały rosnące ceny miedzi, dla której lipiec jest najbardziej udanym miesiącem od początku roku. Z kolei płocki koncern był beneficjentem odbicia na ryku ropy, która kontynuowała zeszłotygodniowe zwyżki i jest już notowana najwyżej od kwietnia. Kupujący pojawili się także na papierach największym banków, Pekao i PKO BP, które kontynuowały dobrą passę z zeszłego tygodnia. Natomiast na celowniku sprzedających znalazły się papiery Dino, które notowały piątą spadkową sesję z rzędu. Tym razem straciły prawie 3 proc.

Spółki na szerokim rynku radziły sobie ze zmiennym szczęściem. Indeks sWIG80 zaliczył kosmetyczny spadek, a wyraźnie lepiej wypadły średnie firmy z mWIG40, wśród których prym wiodły akcje CCC, CI Games i Tauronu. Warto dodać, że w skali całego miesiąca indeks ten zyskał blisko 10 proc., zostawiając daleko w tyle zarówno duże, jak i małe spółki.