Czwartkowa poprawa nastrojów na amerykańskim rynku i kontynuacja zwyżek w piątek sprawiły, że również europejskie indeksy zyskiwały na koniec tygodnia. W grupie prymusów były również polskie spółki. WIG20 od początku dnia świecił na zielono, a z godziny na godzinę przewaga kupujących tylko rosła. Ostatecznie na koniec dnia indeks dużych spółek zyskiwał 2,2 proc., finiszując na poziomie 1984 pkt. Co ciekawe, WIG20 był niemal najsilniejszym indeksem w Europie - DAX i CAC40 rosły po około 1,3 proc.

WIG20 wyrysował na wykresie potężną białą świecę, mocno odbijając się od strefy 1950-1955 pkt. Co ważne, piątkowa sesja zakończyła się niemal na najwyższych poziomach z całego dnia. WIG20 tym samym mocno skrócił dystans do okrągłego poziomu 2000 pkt.

Inwestorzy wciąż nie doczekali się dobrych informacji dotyczących limitu zadłużenia w USA, choć mało kto zakłada, że porozumienia w tej sprawie nie będzie na czas. Rynki akcji nie przejmują się zbytnio zmianą oczekiwać wobec polityki monetarnej Fedu, którą widać na rynku obligacji. W ostatnich dniach rosną rentowności tamtejszych papierów krótko- i długoterminowych. Piątek w związku z tym przyniósł umocnienie dolara do 1,07, co jest nowym dołkiem w maju. Tymczasem akcje amerykańskie w pierwszych godzinach sesji mocno zyskiwały. Nasdaq rósł o 1,6 proc., co oznaczało wyjście na nowe maksima w tym roku, a S&P 500 o 1 proc., dosięgając 4200 pkt. Dokładnie tego poziomu indeks amerykańskich spółek nie zdołał przełamać tydzień wcześniej.