"Mimo czwartkowej przeceny na rynkach amerykańskich piątek WIG20 rozpoczął neutralnie. Spokój jednak nie trwał długo, ponieważ przy minimalnej aktywności inwestorów niewielkie pogorszenie sytuacji na zachodnich parkietach doprowadziło do jednoprocentowej przeceny na GPW" - poinformował analityk A-Z Finanse Paweł Cymcyk.
Zdaniem Cymcyka po chwili spadki zamieniły się we wzrosty, a następnie rynek przeszedł na czerwoną stronę i notował nowe dzienne minima.
Wszystko to było wiernym kopiowaniem zachowań niemieckiego rynku, który zupełnie nie reagował na indeksy PMI opisujące sektor usług w poszczególnych krajach strefy euro. W niewielkim stopniu negatywnie na handel wpłynął raport o wielkości spadku sprzedaży detalicznej w maju w strefie euro.
"W trackie dnia podaż dominowała na niemal wszystkich rynkach europejskich, a na WIG20 jej drugie uderzenie sprowadziło indeks na odległość zaledwie 6 punktów powyżej bariery czerwcowych minimów. Patrząc na szeroki rynek sytuacja nie wyglądała tak źle jednak największym ciężarem dla indeksu było pięć największych spółek na których podaż miała absolutną przewagę" - zwrócił uwagę Cymcyk.
Analityk podsumował, że sesja była odrobinę ciekawsza niż można było się spodziewać na początku, ale "zawdzięczamy to tylko ocieraniu się indeksu o ważne minima, czego nie można traktować jako pozytywnego sygnału na przyszłość".