Czy to początek korekty?

Słabsze informacje z amerykańskiej gospodarki skłaniają globalnych inwestorów do realizacji zysków

Publikacja: 03.10.2009 10:09

Czy to początek korekty?

Foto: GG Parkiet

W piątek nerwowo zareagowała GPW. Ceny akcji spadły średnio o 3 proc. (o tyle obniżył się WIG) na szczęście przy relatywnie niskich obrotach.

Czwartkowy fixing, który w "cudowny“ sposób wywindował indeks WIG20 mocno w górę, w piątek był już wspomnieniem. Liczony bez akcji PKO BP (z uwagi na odjęcie prawa poboru) indeks stracił na zamknięciu prawie 5 proc., czyli dużo więcej niż zyskał dzień wcześniej. Na wartości straciły wszystkie akcje tworzące wskaźnik, w tym najbardziej te, które niespodziewanie mocno drożały w czwartek. Warto zauważyć, że gdyby nie "nadzwyczajne wyczucie rynku“, jakim wykazała się część inwestorów w czwartek na fixingu, dziś moglibyśmy mieć indeks jakieś 30 pkt niżej, czyli mniej więcej na poziomie, na którym można kreślić pierwsze wsparcia.

Nastroje inwestorów na rynku pogarszają się. Mniej więcej od 23 września na GPW zarysowała się delikatna tendencja spadkowa. Warto zwrócić uwagę, że od tego dnia na świecie zaczął umacniać się dolar, co wskazuje, że apetyt na ryzykowne aktywa powoli spada. Czy zatem jest to zapowiedź ogłaszanej od dawna korekty na giełdzie? Wykluczyć takiego scenariusza nie można, zwłaszcza że na zbliżające się olbrzymie oferty akcji PKO BP i PGE potrzebne będą pieniądze, które w jakimś stopniu mogą być uwalniane z rynku. W piątek, po ugodzie zawartej między rządem a Eureko w sporze o PZU ten ostatni podmiot ma również otwartą drogę na giełdę, choć tu perspektywa jest odległa - mówi się o II kwartale przyszłego roku.

Pogarsza się też sytuacja na giełdach zagranicznych, gdzie widać coraz większą chęć do realizowania niemałych przecież zysków. Przypomnijmy, że zakończony właśnie kwartał był dla zachodnioeuropejskich giełd najlepszy od prawie 10 lat (indeks FTSEEurofirs300 zyskał ponad 17 proc.). Do realizacji zysków skłaniają informacje makro. Te z końca tego tygodnia nie rozpieszczały inwestorów. Najpierw Instytut Zarządzania Podażą (ISM) podał, że jego indeks obrazujący kondycję amerykańskiego przemysłu spadł we wrześniu do 52,6 pkt.

Wskaźnik wprawdzie utrzymał się powyżej poziomu 50 pkt rozgraniczającego regres i rozwój gospodarki, ale analitycy liczyli na wzrost indeksu do 54 pkt. W piątek mieliśmy kolejna porcję danych, tym razem z amerykańskiego rynku pracy. Departament Pracy podał, że we wrześniu poza rolnictwem ubyło 263 tys. miejsc pracy. Analitycy ankietowani przez Agencję Reuters szacowali, że ubyło 180 tys. etatów.

W przyszłym tygodniu warszawska giełda powinna zatem znów przetestować poziomy wsparcia, które dla WIG20 przebiegają w okolicach 2100 pkt. Pewnym pocieszeniem dla giełdowych byków mogą być relatywnie niskie obroty podczas piątkowej sesji. Wprawdzie przekroczyły 1,6 mld zł, ale przeszło 0,52 mld zł przypadło na rosnącą cenę walorów PKO BP.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego