Akcje
Ostatnia sesja tygodnia zakończyła się optymistycznym akcentem. Nad kreską dzień zakończyły wszystkie najważniejsze indeksy warszawskiej giełdy. WIG20 zyskał 0,26 proc. i zamknął sesję jedynie 6 pkt poniżej psychologicznej bariery 2300 pkt. Indeks średnich spółek mWIG40 urósł o 1,1 proc., a wskaźnik maluchów sWIG80 zyskał 0,8 proc. Inwestorów nie przestraszyły słabsze dane z USA. Amerykański PKB wzrósł w I kwartale o 2,5 proc., czyli o nieco mniej, niż oczekiwano. Martwić może jedynie fakt, że piątkowym zwyżkom towarzyszyły niewielkie obroty, co może świadczyć o tym, że wciąż niewielu inwestorów liczy na trwałą hossę na rynku. Na całym rynku wyniosły one zaledwie 631 mln zł. Usprawiedliwieniem niskiej aktywności może być jednak zbliżająca się majówka. W najbliższym tygodniu ze względu na długi weekend na warszawskiej giełdzie odbędą się tylko trzy sesje. Wielu inwestorów nie chciało więc otwierać pozycji przed wypoczynkiem. Nie oznacza to jednak, że w najbliższych dniach na rynku zabraknie emocji. Tych powinny dostarczyć przede wszystkim dane makroekonomiczne. Już w poniedziałek poznamy m.in. odczyt inflacji w Niemczech. Jeszcze ciekawiej zapowiadają się kolejne dni. We wtorek czekają nas dane o stopie bezrobocia w eurolandzie. Tego dnia poznamy również kształt dalszej polityki monetarnej Europejskiego Banku Centralnego. Ogłoszenie oficjalnej stopy procentowej w połączeniu z wystąpieniem szefa EBC Mario Draghiego zawsze budzi wiele emocji na rynku. Tak samo może być i tym razem. Jakby tego było mało, w czwartek poznamy odczyt indeksu PMI dla przemysłu w Polsce. Kulminacja emocji czeka nas jednak w piątek, kiedy to na rynku pojawią się dane z amerykańskiego rynku pracy. Trzeba jednak pamiętać, że w nadchodzący piątek nie będzie sesji na GPW przez co inwestorzy nie będą mogli zareagować na zmiany rynkowe.
Waluty
Koniec tygodnia przyniósł nieznaczne osłabienie naszej waluty. Złoty stracił wobec dolara 0,3 proc. i za amerykańską walutę w piątek po południu trzeba było płacić 3,19 zł. Również o 0,3 proc. podrożało euro, które było wyceniane na 4,15 zł. Jak podkreślają specjaliści, przyszły tydzień może być specyficzny dla naszej waluty. Duża część inwestorów krajowych nie będzie handlować walutami z uwagi na długi weekend w związku z czym jeszcze większy wpływ na losy złotego mogą mieć inwestorzy zagraniczni. Zdaniem analityków, jeśli nastroje na rynkach się nie zmienią, niewykluczone są dalsze zakupy złotego, co skutkowałoby jego umocnieniem.
Surowce
Na rynku surowców trwa odbicie na złocie. W piątek za uncję tego metalu szlachetnego płacono 1475 dolarów, o 0,6 proc. więcej niż dzień wcześniej. Część analityków sugeruje, że może to być jednak tylko chwilowa tendencja. Bank Goldman Sachs przewiduje bowiem, że w ciągu 12 miesięcy średnia cena złota wyniesie 1390 dolarów za uncję. Niepokojącą informacją może być również fakt, że inwestorzy wycofują pieniądze z funduszy ETF opartych na cenie złota. Do takich ruchów skłoniły ich głównie oczekiwania na hamującą inflację oraz potencjalną sprzedaż złota przez banki centralne.