Do rozpoczęcia przedłużonego weekendu świątecznego zostały już tylko dwie sesje, włącznie z dzisiejszą, dlatego bardziej ostrożni inwestorzy mogą realizować zyski. Niektórzy uczestnicy rynku z założenia nie zostają z otwartymi pozycjami na rynku kasowym czy terminowym na tak długie przerwy w handlu.
Część inwestorów skorzysta z możliwości przedłużenia urlopu aż do majówki, bo kolejny tydzień również będzie skrócony z powodu wielkanocnego poniedziałku. Taka sytuacja nie będzie sprzyjać aktywności pozostałych inwestorów, co może przełożyć się na niski obrót na szerokim rynku.
To już dziesiąta sesja przestoju indeksu blue chipów po rajdzie marcowo-kwietniowym. Konsolidacja kilkanaście – kilkadziesiąt punktów poniżej rekordu hossy przypomina tą z grudnia 2010 roku. Inwestorzy nie spieszą się z zakupami.
Notowania w eurolandzie przebiegają po myśli kupujących. FTSE 100 i CAC40 zwyżkują przed południem około 2,1 procent, z kolei niemiecki DAX rośnie o 2,4 procent. Również emerging markets dotrzymują tempa zwyżki, np. BUX pokazuje 1,8 procent.
Na tym tle WIG20 zachowuje się całkiem przyzwoicie, tzn. zyskuje 1,4 procent. Dotychczasowe maksimum sesyjne na wysokości 2930 punktów to przecież dwa punkty wyżej niż dotychczasowy rekord hossy liczony w cenach zamknięcia.