Średnia Dowa obniżyła się o 0,5 proc. i kończyła notowania na poziomie 12 657 punktów. W perspektywie całego tygodnie indeksy te wzrosły odpowiednio o 0,3 i 0,6 proc.
Publikowana w każdy czwartek liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych od początku kwietnia przyjmuje wartości powyżej 400 tys. nowych aplikacji, co należało postrzegać jako sygnały ostrzegawcze o kondycji rynku pracy. Jednak zostały one zepchnięte na drugi plan przez opublikowany w czwartek raport ADP, według którego w sektorze prywatnym amerykańskiej gospodarki w czerwcu przybyło aż 157 tys. etatów. Nadzieje rozbudzone tak dobrym odczytem zostały brutalnie zweryfikowane przez oficjalne dane opublikowane tradycyjnie w piątek przez Departament Pracy. W amerykańskiej gospodarce w czerwcu w sektorze pozarolniczym zatrudnienie zwiększyło się zaledwie o 18 tys. osób – to najgorszy odczyt od września. Do 9,2 proc. wzrosła stopa bezrobocia. Takie dane odsuwają perspektywę podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych i przełożyły się na spadek rentowności amerykańskich obligacji, wzrosty eurodolara, jak również zepchnęły giełdowe indeksy pod kreskę.
W tym tygodniu, po drugiej stronie Oceanu rozpoczyna się sezon publikacji kwartalnych raportów. Tradycyjnie pierwszą spółką, która pochwali się wygenerowanymi wynikami jest potentat rynku wyrobów z aluminium – firma Alcoa. Konsensus rynkowy zakłada, że pomimo fali rozczarowujących danych makro, które w drugim kwartale napłynęły na rynek, firmy tworzące indeks S&P 500 zanotowały w tym okresie około 13 – proc. dynamikę zysku netto. W całym roku czysty zarobek przedsiębiorstw notowanych na Wall Street ma być blisko 20 proc. wyższy niż w 2010 roku.
Mocniej niż indeksy amerykańskie zostały przecenione średnie giełdowe na Starym Kontynencie: DAX zamknął dzień 0,9 proc. pod kreską, FTSE 100 zniżkował o 1,1 proc., a CAC 40 obniżył się 1,7 proc. Jeszcze mocniejsze wyprzedaże miały miejsce w Mediolanie i Madrycie. IBEX 35 zanurkował o 2,5 proc., a FTSE MIB runął o 3,5 proc. Włoski indeks blue chipów pogrążyły wyprzedawane papiery banku Unicredit, które potaniały aż o 7,9 proc. Spadkom na giełdzie w Mediolanie towarzyszył wzrost rentowności 10 - letnich obligacji, bardzo wyraźnie wzrósł również koszt ubezpieczenia włoskich papierów dłużnych obrazowany przez zwyżki CDS. Nowy giełdowy tydzień FTSE 100 rozpoczął w okolicach piątkowego zamknięcia i oscylował w okolicach 5990 punktów. Indeksy we Frankfurcie i Paryżu zniżkowały tuż po pierwszym dzwonku o około 0,7 proc. i znajdowały się odpowiednio na poziomie 7350 i 3885 punktów. Nieco mocniejsze, około 1 - proc. spadki miały miejsce na peryferiach Eurolandu: w Mediolanie, Madrycie i Lizbonie. Na warszawskim parkiecie WIG 20, który poprzedni tydzień kończył pod barierą 2800 punktów, będącą w ostatnich miesiącach poziomem o fundamentalnym znaczeniu, kontynuował spadki: tracił 0,5 proc. i zniżkował w okolice 2780 punktów.
Sporządził: