Ci którzy liczyli, że dzisiejsza sesja może przynieść odreagowanie ostatnich spadków muszą być mocno zawiedzeni. Polskie indeksy rozpoczęły dzień od kolejnych spadków . Określenie panika, do ostatnich wydarzeń na GPW wydaję się być już eufemizmem.
WIG20 już na otwarciu stracił 4,74 proc. Oznacza to, że od wczorajszego zamknięcia wskaźnik największych polskich spółek obsunął się w dół o ponad 100 pkt. Łamiąc kolejną barierę, tym razem 2400 pkt. Obecnie (godz. 9.05) znajduje się na poziomie 2403 pkt. Fatalnie prezentują się również pozostałe polskie indeksy. mWIG40 zniżkuje o 6 proc. zaś w przypadku sWIG80 jest to blisko 6 proc. spadek.
Inwestorzy masowo pozbywają się akcji w obawie o powrót recesji w gospodarce amerykańskiej. Dodatkowe obawy budzi sytuacja ekonomiczna wielu państw strefy euro. To sprawiło, że przed spadkami nie uchroniły się również indeksy w Stanach Zjednoczonych oraz w Azji.
Wczorajsza sesja na Wall Street skończyła się jeszcze większą przeceną akcji niż na GPW w czwartek. Indeks S&P 500 z każdą godziną handlu osuwał się coraz bardziej w dół, by ostatecznie zamknąć dzień na poziomie dokładnie 1200 pkt. czyli aż o 4,78 proc. mniej niż na zamknięciu w środę. Przed spadkami nie uchroniła się również giełda japońska. Nikkei już na początku notowań zaliczył spadek o ponad 3 proc. Ostatecznie strata na koniec dnia wyniosła ponad 3,5 proc.
Na rynku walutowym w godzinach porannych padł kolejny rekord notowania franka. Polska walut osłabił się o prawie 1 proc. i w pewnym momencie helwecka waluta, uznawana ze bezpieczną przystań, kosztowała 3,75 zł. Aktualnie jednak złoty nieznacznie się umacnia wycena franka waha się w okolicach 3,70 zł. Drożeją także pozostałe waluty. Dolar amerykański jest wyceniany na 2,85 zł zaś euro kosztuje 4,02 zł.