Poniedziałkowa sesja w Warszawie rozpoczęła się od niewielkich spadków. Jednak już po kilkunastu minutach przecena sięgała nawet 0,5 proc. Na innych parkietach naszego kontynentu dzień zaczął się nieco lepiej. Indeksy wystartowały po zielonej stronie ale zwyżki nie były duże. Zmianom indeksów towarzyszyły śladowe obroty. Nawet na KGHM, który zazwyczaj przewodzi stawce najaktywniej handlowanych firm, po 20 minutach obroty wynosiły symboliczne 3 mln zł.

Więcej na parkietach zaczęło się dziać po godz. 10 gdy inwestorzy poznali kilka nowych danych makroekonomicznych. Z naszego podwórka na rynek trafiły wiadomości o lutowym bezrobociu (zgodnie z oczekiwaniami jego stopa wzrosła do 13,5 proc. z 13,2 proc. w styczniu) oraz sprzedaży detalicznej. W tym przypadku dane okazały się miłą niespodzianką. Okazało się, że Polacy nadal są odporni na informacje o spowolnieniu gospodarczym. Nie boją się też utraty pracy i chętnie kupują różnego rodzaju dobra. Sprzedaż w lutym była o 13,7 proc. większa niż rok wcześniej choć prognozy mówiły o 9,9-proc. zmianie.

Uwaga inwestorów na Zachodzie Europy skupiona była na marcowym odczycie wskaźnika Ifo, który analizuje nastroje niemieckich przedsiębiorców. Również w tym przypadku dane okazały się lepsze niż zakładano co neguje zeszłotygodniowy słaby odczyt wskaźnika koniunktury PMI dla niemieckiego przemysłu. Indeks Ifo powiększył się do 109,8 pkt. wobec prognozowanych 109,6 pkt. Miesiąc wcześniej wynosił 109,7 pkt.

Rynki zareagowały na doniesienie zwyżką indeksów. Na półmetku notowań niemiecki DAX rósł o 0,58 proc., CAC40 o 0,05 proc. a FTSE250 o 0,84 proc. Warszawski WIG zyskiwał 0,52 proc. do 41432 pkt. Jeszcze większym wzięciem cieszyły się największe spółki co może sugerować, że do gry na GPW wraca zagraniczny kapitał. WIG 20 zyskiwał 0,85 proc. i był na wysokości 2305 pkt. Tezie, że do Warszawy płynie świeży kapitał przeczyły jednak niskie obroty. O godz. 13 wynosiły tylko 230 mln zł. Najaktywniej (obroty rzędu 40 mln zł) inwestorzy handlowali papierami KGHM, który drożał 1,8 proc. Jeszcze więcej, bo prawie 4 proc., drożało mocno przecenione wcześniej GTC. 3,7 proc. zwyżkował Synthos. Z czterech taniejących firm z WIG 20 najwięcej, ale tylko 0,4 proc., spadał Bank Handlowy. Z mniejszych firm liderem zwyżek było drożejące 20 proc. Anti. Fatalnie prezentował się dzisiejszy debiutant – Vantage Development, który na półmetku tracił 58 proc.

Na rynku walutowym, po neutralnym początku, inwestorzy nabrali nieco większego apetytu na złotego. Euro wczesnym popołudniem spadało o 0,42 proc. do 4,1340 zł. Frank był przeceniony o 0,48 proc. do 3,4290 zł a dolar amerykański o 0,27 proc. do 3,1230 zł.