2286 pkt. – od takiego poziomu zaczął poniedziałkową sesję indeks WIG 20. Był o 0,01 proc. niżej niż w piątek na finiszu. W przypadku WIG zmiany były równie śladowe. Indeks zyskiwał 0,02 proc. i znalazł się na wysokości 41285 pkt. Na poziomach zbliżonych do zamknięć z poprzednich notowań wystartowały też pozostałe indeksy. Obroty po kwadransie wyniosły tylko 30 mln zł. Na otwarciu najlepszą inwestycję były papiery Synthosa, które drożały 1,1 proc. i KGHM, które zyskiwały 0,7 proc. Powodów do zadowolenia nie mieli właściciele Kernela (przecena o 1,1 proc.) i Banku Handlowego (0,7 proc.)
Niemrawy początek tygodnia nie był dla rynku zaskoczeniem. Piątkowe odbicie na rynkach światowych, w zgodnej ocenie analityków, było jedynie korektą wcześniejszych, czwartkowych spadków, które spowodowane były pogarszającymi się nastrojami na rynkach finansowych i słabymi danymi makroekonomicznymi publikowanymi w poprzednim tygodniu.
Już po kilku minutach GPW przeszła jednak na zieloną stronę zwyżkując o ok. 0,2 proc. Powodem większego zainteresowania akcjami była informacja, że marcowy wskaźnik koniunktory PMI dla polskiego przemysłu wyniósł 50,1 pkt. choć powszechnie oczekiwano, że wyniesie 49,65 pkt. Miesiąc wcześniej miał wartość 50 pkt. Zmiana, choć symboliczna, mogła cieszyć bo sugeruje, że polska gospodarka wciąż rozwija się choć tempo z pewnością mogłoby być szybsze.
Poniedziałkowa sesja zdominowana będzie przez dane makroekonomiczne. Jeszcze przed południem inwestorzy będą mogli poznać marcowe PMI dla przemysły dla najważniejszych gospodarek europejskich. Prognozy dla Niemiec, Francji czy całej strefy euro zakładają, że wyniesie poniżej 50 pkt., czyli że tamtejsze gospodarki będą się kurczyć. Jeśli odczyty, podobnie jak w przypadku naszego kraju, okażą się nieco lepsze, na parkietach może zaświecić kolor zielony. Być może na zwyżki będziemy musieli jednak poczekać aż do popołudnia gdy z USA napłyną wieści o marcowym indeksie ISM dla przemysłu i inwestycjach budowlanych (oba komunikaty o godz. 16).
Na starcie dzisiejszej sesji inwestorzy z naszego kontynentu kupowali akcje ale bez większego entuzjazmu. Francuski CAC 40 zyskiwał 0,12 proc. Niemiecki DAX rósł o 0,32 proc. a brytyjski FTSE 250 o 0,18 proc. Kontrakty na amerykański S&P 500 zyskiwały 0,28 proc.