Nowy tydzień dla inwestorów rozpoczął się bardzo źle. Już na starcie indeksy lekko traciły na wartości. W ciągu kolejnych kilkudziesięciu minut wyprzedaż przybrała jednak na sile w miarę jak na rynek trafiały kolejne informacje makroekonomiczne z naszego kontynentu. W zdecydowanej większości były gorsze niż zakładano i potwierdzały, że gospodarka naszego kontynentu gwałtownie hamuje.
Wstępny kwietniowy odczyt indeksu PMI (mierzy koniunkturę w gospodarce) dla przemysłu strefy euro wyniósł tylko 46 pkt. wobec spodziewanych 48 pkt. (odczyt powyżej 50 pkt. oznacza, że gospodarka rośnie, poniżej, że się kurczy). Był zatem najgorszy od prawie trzech lat. PMI dla sektora usług spadł do 47,9 pkt. (49,3 pkt.) Był najniższy od pięciu miesięcy. Równie rozczarowujące dane dotyczące PMI napłynęły z Niemiec i Francji.
Na półmetku notowań francuski CAC40 spadał 2,3 proc. a niemiecki DAX prawie 2,8 proc. Brytyjski FTSE250 okazał się nieco odporniejszy na wyprzedaże ale i tak tracił 1,8 proc. Ponad 2,8 proc. zniżkowała giełda w Madrycie.
W Warszawie sytuacja przedstawiała się niewiele lepiej. O godz. 13 WIG spadał 1,96 proc. do 39363 pkt. WIG 20 zniżkował o 1,57 proc. do 2187 pkt. Indeksy średnich i mniejszych firm traciły po ponad 2,5 proc. Pewną pociechą było, że wyprzedaży towarzyszyły niewielkie obroty. Wynosiły tylko 280 mln zł.
Tradycyjnie największym zainteresowaniem cieszyły się papiery KGHM (obroty przekroczyły 50 mln zł), który jednak taniał 2,7 proc. Z firm z WIG 20 najgorzej, spadając 5,6 proc., prezentował się Lotos. Tylko jedna spółka z tego grona, PZU, zyskiwała na wartości. Wzrost nie przekraczał jednak 0,5 proc. Z mniejszych spółek liderem zwyżek (zmiana o 2,4 proc.) był Integer, który dostał szanse pokryć swoimi paczkomatami cały kontynent. Czerwoną latarnię dzierżyła za to Hydrobudowa Polska, która spadała 17 proc. po informacji, że do sądu trafił wniosek o jej upadłość. Informacja rykoszetem uderzyła też w PBG (spadek o 12 proc.), który jest wiodącym akcjonariuszem Hydrobudowy. Spośród wszystkich spółek giełdowych niespełna 10 proc. zyskiwało na wartości. Wyceny takiej samej części nie zmieniły się w porównaniu z piątkiem. Reszta taniała.