Żabi skok od tegorocznego minimum

Przed rozpoczęciem dzisiejszej sesji inwestorzy dostali całą paletę dobrych oraz złych informacji. Tych pierwszych było nawet nieco więcej, ale niedźwiedzie nie dały za wygraną i bez większego trudu przejęły kontrolę nad giełdowymi parkietami

Aktualizacja: 18.02.2017 22:41 Publikacja: 14.05.2012 21:41

Łukasz Bugaj

Łukasz Bugaj

Foto: DM BOŚ

Do zestawu tych dobrych informacji należała sobotnia, dość zaskakująca decyzja Ludowego Banku Chin o obniżeniu stopy rezerw obowiązkowych dla banków. Długu wyczekiwano takiego ruchu, gdyż ostatnie publikacje wyraźne wskazują na słabość gospodarki państwa zza Wielkiego Muru. W przeszłości złagodzenie chińskiej polityki monetarnej niezwykle często doprowadzało do wzrostu giełdowych indeksów, ale tym razem zwyżki ograniczyły się jedynie do notowań azjatyckich i to z goła nie wszystkich. Byki miały jednak jeszcze jeden argument po swojej stronie i dobiegał on z krajowego podwórka. Chodzi o wyniki spółek, które generalnie zaskakują pozytywnie. Mowa tutaj w szczególności o opublikowanym w piątek po zamknięciu sesji raporcie Asseco Poland oraz podanych dzisiaj o poranku wyników GTC i PKO BP. Deweloper zaskoczył pozytywnie a największy krajowy bank pochwalił się dynamiką wzrostu zysku mniej więcej zgodną z oczekiwaniami. Wszystkie te informacje zostały jednak zignorowane, a liczyły się jedynie złe nastroje spowodowane problemami greckimi oraz hiszpańskimi.

Już o poranku było wiadomo, że weekendowe negocjacje w sprawie utworzenia rządu w Atenach spaliły na panewce. Mają zostać wznowione dzisiaj wieczorem, czyli po zamknięciu sesji. Inwestorzy mogli więc spokojnie wybrać scenariusz wyczekiwania lub nawet kupowania pozytywnego zakończenia rokowań, czyli sesji przynajmniej o neutralnym wydźwięku. Wybrali jednak jednoznaczny i to dynamiczny kurs na południe. Indeksy krótko po otwarciu zgodnie zameldowały się na minusach rzędu 2%. Teoretycznie szkodziła Grecja, wzrost kosztu oprocentowania długu Hiszpanii do najwyższego poziomu od listopada zeszłego roku oraz klęska partii Angeli Merkel w lokalnych wyborach w Nadrenii Północnej – Westfalii. Mówię teoretycznie, gdyż tego wszystkiego się spodziewano. O wielkim zaskoczeniu mowy być więc nie może. O zaskoczeniu można za to mówić w przypadku opublikowanych dzisiaj danych ze strefy euro. Mowa o produkcji przemysłowej, która w marcu spadła aż o 2,2% w relacji rocznej. To najgłębszy spadek od grudnia 2009 roku, który ponadto okazał się o cały punkt procentowy gorszy od oczekiwań. Reakcji na dane nie widzieliśmy, ale wydaje się to właśnie słabość gospodarek jest prawdziwą przyczyną przeceny, a jedynie dogodnym pretekstem dla siły niedźwiedzi są wznowione problemy europejskich peryferii.

Na krajowym parkiecie szczególnie martwić mogła słabość małych i średnich spółek, których indeksy zgodnie zniżkowały o ok. 2%. Dzięki temu pojawiły się nowe minima potwierdzające trend spadkowy widoczny od połowy marca tego roku. Duże krajowe spółki prezentowały się niewiele lepiej i WIG20 ostatecznie zamknął się stratą równą  2,19%. Obroty nie dopisały, ale marna to pociecha, gdyż na brak aktywności inwestorów rynek cierpi od dawna. Prawda jest taka, że rynek jest słaby, a do tegorocznych minimów brakuje zaledwie żabi skok i niewiele trzeba by go wykonać.

Łukasz Bugaj

tel: 22 504 33 29

Giełda
Rok cyklu prezydenckiego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Mocne przeceny na spółkach gamingowych
Giełda
Skromny sukces podaży
Giełda
Znów spadki na GPW. Św. Mikołaj już rozdał prezenty?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP
Giełda
GPW czeka na nowy impuls