Im dalej tym gorzej

Optymizmu inwestorom starczyło tylko na pierwszą godzinę notowań. Wkrótce potem WIG20 znowu zaczął tracić. Sytuacja radykalnie pogorszyła się po godzinie 15, gdy na rynek trafiła informacja o ostatecznym fiasku rozmów w sprawie powołania greckiego rządu

Aktualizacja: 18.02.2017 13:57 Publikacja: 15.05.2012 10:15

Im dalej tym gorzej

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski Szymon Łaszewski

Lepszy od prognoz wzrost niemieckiego PKB w I kw. przekłada się na lepsze nastroje na rynkach akcji. Dzięki temu indeks WIG20 rozpoczął dzisiejszą sesję od wzrostu swojej wartości o 0,17 proc. Wśród 20 spółek wchodzących w skład indeksu na początku sesji cztery traci na wartości, a kolejne cztery jej nie zmieniają. Największy pozytywny wpływ na indeks ma Pekao, którego cena rośnie o ponad 1 proc. Wsparciem dla średniej rynkowej jest również wzrost PGNiG o ponad 1 proc. Pozytywne rozpoczęcie sesji nie powinno uśpić czujności uczestników rynku. Niska aktywność nie wskazuje na pojawienie się dużego popytu.

Pierwsza sesja tego tygodnia na Wall Street zakończyła się spadkiem wartości większości notowanych tam spółek. Indeks przemysłowy Dow Jones zanotował spadek o 0,98 proc. Średnia cena pięciuset spółek wchodzących w skład indeksu S&P500 spadła o 1,11 proc. Indeks Nasdaq zakończył dzień spadkiem o 1,07 proc. Wśród spółek z indeksu przemysłowego tą, która straciła najwięcej, był JP Morgan. Tu strata wyniosła 3 proc. To przedstawiciel sektora finansowego, który to sektor ucierpiał wczoraj najbardziej. Słabość sektora finansowego związana była z europejskim źródłem słabszych nastrojów, a w szczególności Grecją. Amerykańskie banki posiadały na koniec 2011 roku w swoich aktywach dług Grecji na kwotę 4,5 mld dolarów. To nie jest astronomiczna kwota. JP Morgan ostatnio zanotował ponad 2 mld dolarów straty. Problem nie polega na tym, że Grecji coś się może stać, ale na tym, jakie tego konsekwencje pojawiłyby się na rynku długu w Europie.

Po zakończeniu regularnych notowań przyszła pora na handel elektroniczny. W tej fazie rynkowych zmagań kupujących ze sprzedającymi spółki mogą już publikować swoje wyniki finansowe. Wczoraj uczynił to Groupon. Wzrost ceny o 16 proc. mówi sam za siebie. Tym bardziej, że cena spółki już w trakcie regularnej sesji wzrosła w podobnej skali. Spółka w I kw. zarobiła (wynik skorygowany o wydarzenia nadzwyczajne) 2c na akcję, choć oczekiwano 1c. Pozytywnie zaskoczyły przychody, których wartość wyniosła 559,3 mln dolarów. Analitycy spodziewali się 530 mln dolarów.

W trakcie notowań w strefie azjatyckiej optymizm nie doszło do diametralnej zmiany nastrojów. Indeks Nikkei na zamknięciu zanotował spadek wartości o 0,8 proc. W Australii rynek także stracił. Indeks S&P/ASX spadł o 0,7 proc. W Hong Kongu spadek wyniósł 0,5 proc., w Korei 0,5 proc.

Notowania na GPW zakończyły się wczoraj wyraźnie poniżej zamknięcia z piątku. Indeks WIG20 wykonał kolejny krok w kierunku minimum z grudnia 2011 roku. Na rynku kontraktów terminowych wczoraj ten dołek był przez chwilę naruszony. Cena czerwcowej serii kontraktów znalazła się przez krótki czas na najniższym poziomie od października 2011 roku. Zachowanie rynku akcji jest mniej jednoznaczne. Tu nadal, póki indeks dwudziestu najważniejszych spółek warszawskiego parkietu, znajduje się nad poziomem wsparcia, istnieje możliwość obrony poziomu wsparcia i odbicia cen w górę.

Wczoraj już po zakończeniu notowań w ramach regularnej sesji na Wall Street pojawiła się wiadomość o obniżeniu przez agencję Moody's ratingów na 26 włoskich banków. W dobie wyczulenia na wiadomości dotyczące Europy taka wiadomość mogłaby wpłynąć na nastroje i poziom wycen. Tymczasem, nie widać było wpływu tej publikacji na poziom wyceny euro, czy kontraktów terminowych na indeksy amerykańskich akcji. Można zatem wnioskować, że rynki powoli uodporniają się na wieści z Europy. Można powiedzieć, że teraz może na nie wpłynąć jedynie poważnie zaskakująca wiadomość.

Notowania na GPW będą dziś zdominowane przez publikacje wyników wielu spółek. Może to być jeden z tych dni, gdy czynniki lokalne będą w większym stopniu oddziaływały na poziom notowań. Już za nami jest publikacja niemieckiego PKB, ale przed nami PKB dla całej strefy euro oraz niemiecki wskaźnik ZEW. Obie wielkości mają pojawią się o 11:00. Trzy godziny później poznamy polską inflację, a po kolejnych 30 minutach inflację amerykańską wraz z dynamiką sprzedaży detalicznej oraz wartością wskaźnika aktywności przemysłu w rejonie Nowego Jorku. Później pozostanie już tylko informacjach o przepływie kapitału do/z USA (15:00), a także zaplanowane na 16:00 publikacja wskaźnika nastrojów amerykańskiego sektora nieruchomości, a także informacji o stanie zapasów amerykańskich przedsiębiorców.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego