Środowa sesja, zgodnie z oczekiwaniami, rozpoczęła się od spadków indeksów. Powody ucieczki inwestorów od akcji były wciąż same co w poprzednich dniach czyli obawy o przyszłość eurolandu po ewentualnym opuszczeniu tej strefy przez Grecję. Konsekwencje secesji Hellady byłyby bardzo bolesne dla instytucji finansowych na naszym kontynencie. W połączeniu ze słabą kondycją innych państw obrzeża Unii Europejskiej, grozi to poważnymi turbulencjami w światowej gospodarce, która i bez tego musi walczyć ze spowolnieniem.
Na starcie indeksy w Warszawie spadały mniej niż 1 proc. co na tle innych rynków nie było najgorszym wynikiem. Sprzedający byli jednak bardzo agresywni i szybko spadki sięgnęły ponad 2 proc. W dołku WIG 20 tracił ponad 2,08 proc. i zatrzymał się na nieco poniżej 2067 pkt. Spadkom towarzyszyły spore obroty. W ciągu godziny istotnie przekroczyły 100 mln zł co było bardzo dobrym wynikiem na tle wcześniejszych sesji i wskazywało na dużą determinację graczy w zamykaniu pozycji.
Po godz. 10 sytuacja na europejskich parkietach zaczęła się jednak poprawiać. Indeksy powoli ruszyły w górę do czego zachęcały m.in. informacje o niższym niż oczekiwano bezrobociu w Wielkiej Brytanii i lepszym bilansie handlu zagranicznego strefy euro w marcu. Odwilż objęła też polski parkiet choć skala odbicia była znacznie niższa niż na Zachodzie gdzie niektórym indeksom, m.in. francuskiemu CAC40, udało się nawet wyjść na plus. O godz. 13 giełda paryska zyskiwała 0,36 proc. Giełda niemiecka wciąż spadała jednak 0,69 proc. a brytyjska o 1 proc. Zaskakująco dobrze radziła sobie za to giełda ateńska, która na półmetku była lekko powyżej wtorkowego zamknięcia. Najwidoczniej część inwestorów wierzy, że rząd tymczasowy, który prawdopodobnie powstanie i będzie kierować państwem do czasu ponownych, planowanych na połowę czerwca wyborów, może zyskać dłuższy mandat do sprawowania władzy.
Znacznie słabiej na tym tle wypadała giełda warszawska. W Warszawie o godz. 13 WIG 20 tracił 1,39 proc. co oznaczało, że był na poziomie 2081 pkt. WIG zniżkował 1,38 proc. do 37626 pkt. Największą niechęcią cieszyły się małe spółki co jest konsekwencją ich niewielkiej płynności. Indeks sWIG80 spadał o 2,35 proc. Obroty wynosiły już blisko 490 mln zł. Były zatem o 10 proc. mniejsze niż przez całą wtorkową sesję.
Z największych firm tylko dwie: Bogdanka i Asseco Poland zyskiwały na wartości. Zwyżki były jednak symboliczne. Negatywnie na zachowanie się WIG 20 wpływały za to Boryszew przeceniony o 4,37 proc. i taniejący przeszło 3,7 proc. Lotos.