Warszawska giełda rozpoczęła tydzień w zielonych barwach. Z dwudziestu największych spółek naszego parkietu, tylko Bogdanka startowała pod kreską. Jednak po upływie kwadransa cała dwudziestka była już na plusie. Wygląda na to, że WIG20 będzie dziś bronił technicznego wsparcia na poziomie 2090 pkt.
Nie tylko wskaźnik blue chips zwyżkował na starcie. Na zielono zaczęły też inne główne indeksy GPW. Wskaźnik szerokiego rynku zyskiwał 0,6 proc., a mWIG40 0,2 proc. Niestety po ostatnich spadkach wciąż nie może się otrząsnąć wskaźnik małych spółek – sWIG80 tracił na starcie 0,2 proc.
W gorszych nastrojach rozpoczęły ten tydzień inne europejskie parkiety. Główny indeks niemieckiej giełdy DAX, zaczął na poziomach zbliżonych do piątkowego zamknięcia. Od spadków natomiast zaczęły poniedziałkowe notowania parkiety w Paryżu i Londynie. Francuski CAC40 tracił 0,4 proc., a brytyjski FTSE100 0,1 proc.
W dzisiejszym kalendarium danych makro najważniejsze są publikacje dotyczące polskiej gospodarki. Chodzi o kwietniowy odczyt produkcji przemysłowej, który poznamy o 14.00. Rynek prognozuje, że w układzie rok do roku (r/r), produkcja wzrośnie o 3 proc. O tej samej porze zostanie też podany wskaźnik inflacji PPI za kwiecień, który obrazuje zmiany cen w przemyśle. Prognozy mówią o wzroście r/r o 4,2 proc.
Poranek na rynku walutowym przyniósł osłabienie dolara względem złotego. Amerykańska waluta traciła 0,6 proc. i płacono za nią 3,3965 zł. Obserwujemy zatem próby odreagowania po ostatnim, bardzo silnym wzroście kursu dolara. Podobne tendencje widać było na rynku wspólnej waluty. Euro traciło rano w stosunku do złotego 0,3 proc. i płacono za nie 4,3363 zł.