Zapał inwestorów do kupowania akcji zdaje się przygasać. Już środowa, spadkowa na GPW i większości parkietów sesja pokazała, że o kontynuację zwyżek z poprzednich kilku dni będzie coraz ciężej. Gracze w końcu musieli zacząć brać pod uwagę kolejne kiepskie dane makroekonomiczne napływające ze światowej gospodarki. Rosnące oprocentowanie papierów hiszpańskich i włoskich nie pozostawia wątpliwości, że sprawy zmierzają w złym kierunku. Niedzielne wybory w Grecji również mogą zaburzyć kruchą równowagę, która od końca maja panuje na rynkach finansowych. Nie wiadomo też w jakiej postaci Hiszpania otrzyma wsparcie na ratowanie swojego systemu bankowego.
Czwartkowa sesja w Warszawie zaczęła się jednak od zwyżek. Ich skala była jednak symboliczna. WIG 20 zyskiwał 0,07 proc. i znalazł się na poziomie 2210,65 pkt. WIG rósł o 0,03 proc. do 39348,63 pkt. Po kwadransie obroty wynosiły tylko 15 mln zł. Były zatem sporo mniejsze niż dzień wcześniej, kiedy aktywność inwestorów i tak nie była duża. To tylko potwierdza, że chętnych do kupowania akcji jest coraz mniej. Rynki nie spadają jednak mocniej bo część inwestorów liczy, że kumulacja słabych informacji zachęci w końcu Europejski Bank Centralny, żeby wzorem Fed zaczął pompować w podupadającą gospodarkę naszego kontynentu świeżą gotówkę. Podobne nadzieje, na trzecią już rundę luzowania polityki pieniężnej (EQ3), mają też Amerykanie.
Na innych parkietach starego kontynentu inwestorzy również rozpoczynali czwartkowe notowania w mieszanych nastrojach. Giełda francuska traciła 0,1 proc. Parkiet niemiecki spadał o 0,02 proc. a brytyjski o 0,11 proc. Na lekkim minusie była też giełda w Madrycie.
Na warszawskim parkiecie liderem zwyżek, z grona ekstraklasy, było rano GTC zyskujące ponad 2 proc. Ponad 1 proc. zyskiwały też TVN i Kernel. Peleton zamykał Lotos tracący 1 proc. Warto jednak zauważyć, że w środę paliwowa spółka była liderem zwyżek i podrożała o 2 proc. Z mniejszych firm wybijała się 1,9-proc. zmiana notowań PBG i taniejący o przeszło 20 proc. Rovese, które poinformowało o planach nowej emisji akcji.
Kolejne godziny notowań mogą upłynąć pod znakiem męczącego trendu bocznego. Nad rynkiem narasta jednak ryzyko poważniejszego tąpnięcia czemu sprzyjają niewielkie obroty. Do kupowania akcji mogą jednak zachęcić inwestorów publikowane dzisiaj dane makro, m.in. o majowej inflacji w strefie euro czy, jak co czwartek, liczbie nowych bezrobotnych za oceanem.