Środowa sesja upłynęła pod znakiem wyczekiwania. Rynki czekały przede wszystkim na informacje, które napłyną po posiedzeniu przedstawicieli amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Co prawda analitycy nie spodziewają się, aby Fed zmienił stopy procentowe, jednak wielu liczy na to, że na konferencji po posiedzeniu padną słowa o dalszym luzowaniu polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych. To właśnie nadzieja na kolejny dodruk pieniądza wywindowała wczoraj indeksy w góry. W środę przez większość dnia wskaźniki warszawskiej giełdy oscylowały w granicach wtorkowego zamknięcia. Wskaźnik 20 największych firm naszego parkietu rozpoczął notowania od 0,3 – proc. spadku. Inwestorzy mieli nadzieję, że mimo tego uda się zakończyć sesję na plusie. Tak się jednak nie stało. W ostatnich godzinach handlu strona podażowa dała o sobie mocniej znać. Ostatecznie WIG20 zamknął dzień 0,45 proc. pod kreską. Lepiej poradziły sobie pozostałe polskie indeksy. mWIG40 zyskał symboliczne 0,01 proc. zaś sWIG80 0,3 proc.
Posiedzenie Rezerwy Federalnej okazało się tak ważnym wydarzeniem, że nawet lepsze od oczekiwań dane z polskiej gospodarki przeszły na rynku bez większego echa. Według danych GUS produkcja przemysłowa wzrosła w maju o 4,6 proc. r/r wobec 2,9 proc. w kwietniu.
Spośród największych spółek notowanych na naszym parkiecie największy wzrost zanotowały akcje banku Handlowego, które zyskały 3,5 proc. Akcjonariusze banku zdecydowali że z zysku osiągniętego w 2011 roku na dywidendę trafi 360,6 mln zł, co daje 2,76 zł dywidendy na akcję. Na drugim biegunie znalazły się papiery grupy Lotos, które zostały przecenione o 3,7 proc.
Atmosfera wyczekiwania udzieliła się nie tylko warszawskiej giełdzie, ale również innym europejskim rynkom. Podobnie jak w przypadku GPW zachodnioeuropejskie indeksy przez większość dnia oscylowały przy wtorkowym poziomie zamknięcia. Na kilka minut przed zamknięciem niemiecki DAX zyskiwał na wartości 0,35 proc. Francuski CAC40 rósł o 0,3 proc. Liderem wzrostów była giełda hiszpańska. Indeks tamtejszej giełdy zyskiwał blisko 1 proc.
Niewiele działo się także na rynku walutowym. Złoty nieznacznie umocnił się wobec pozostałych walut. Za dolara amerykańskiego po południu trzeba było 3,32 zł czyli o 0,3 proc. mniej niż we wtorek. Euro kosztowało 4,22 zł o 0,25 proc. mniej niż dzień wcześniej.