Optymizm zwiastuje korektę

Lepsze nastroje na światowych giełdach udzielają się również polskim inwestorom.

Aktualizacja: 13.02.2017 01:15 Publikacja: 22.08.2012 06:00

Adam Zaremba

Adam Zaremba

Foto: Archiwum

Wprawdzie źródeł poprawy nastrojów można by doszukiwać się na przykład w ostatnim zaskakującym wyskoku dynamiki produkcji przemysłowej w Polsce, jednak trafniejsza wydaje się teza, że to nie czynniki krajowe, a sytuacja globalna rzutuje na warszawskie indeksy.

Letni rajd krajowego, ale także zagranicznych rynków akcji, ma trzy główne przyczyny. Po pierwsze, pomimo braku materialnej poprawy sytuacji, inwestorzy wydają się spokojniejsi o przyszłość strefy euro. Rentowności obligacji hiszpańskich i włoskich utrzymują się już od dłuższego czasu poniżej swoich maksimów. Z drugiej strony, konsensus w sprawie poluzowania wymogów dla Grecji również wydaje się osiągalny, zagadką pozostaje jedynie, kto z trojki weźmie na siebie koszty jego finansowania.

Po drugie, gospodarka światowa wysyła ostatnio inwestorom trochę cieplejsze sygnały. Nie dość, że obserwowaliśmy serię nie najgorszych danych z USA, to dodatkowo w Chinach odbijają się ceny nieruchomości.

Wprawdzie Europa wciąż dryfuje w recesji, jednak już w czwartek jest szansa na iskierkę nadziei. Wskaźniki PMI dla przemysłu w strefie euro, które zostaną wówczas opublikowane, wprawdzie wciąż będą znajdować się w recesyjnym obszarze, jest jednak szansa na niewielkie drgnięcie w górę.

Trzeci powód, który rozbudza nadzieje na lepsze jutro wśród inwestorów, to banki centralne, które wciąż nie wykorzystały jeszcze całego swojego arsenału. Tymczasem na horyzoncie widać już szczyt Rezerwy Federalnej w USA w Jackson Hole pod koniec miesiąca oraz posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego we wrześniu. Im słabsze gospodarki, tym większa szansa, że bankierzy centralni zapewnią im poduszkę bezpieczeństwa.

Ogólny korzystny obraz letniego wzrostu psują jednak nastroje inwestorów, które trącą nadmiarem optymizmu. Popularny amerykański wskaźnik VIX, zwany indeksem strachu, obrazujący oczekiwaną zmienność na rynku akcji, osunął się poniżej granicy 15 pkt. Oznacza to, że notuje on najniższe poziomy od początku 2007 roku. To świadczy o dawno nieobserwowanym dobrym samopoczuciu inwestorów na Wall Street, co nie dziwi, skoro indeks S&P 500 atakuje czteroletnie maksimum.

W takiej sytuacji warto zachować przynajmniej odrobinę ostrożności. Nadmierna nonszalancja inwestorów może sygnalizować wykupienie, które zwiastuje korektę nie tylko na amerykańskim, ale także i naszym rodzimym rynku akcji.

Adam Zaremba, główny ekonomista, Idea TFI

Giełda
GPW czeka na nowy impuls
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
Giełda
Kolejny rok przewagi USA