Ten rok jest dla nas i dla całej branży jednym z najgorszych od dłuższego czasu. Główny powód to słabszy popyt na szeroko rozumiane materiały budowlane oraz wysoki poziom dolara, przejściowo wpływający na wzrost kosztów i znaczne pogorszenie osiąganych marż – mówi „Parkietowi" Konrad Hernik, prezes Armatury Kraków. Giełdowej spółce udaje się jednak poprawiać wyniki, przede wszystkim dzięki stabilnej sprzedaży baterii łazienkowych i rosnącemu zapotrzebowaniu na systematycznie rozwijaną ofertę zaworów.
- W końcówce tego roku staramy się sprzedać jak najwięcej wysokomarżowych wyrobów, co jednak wymaga oferowania coraz wyższych rabatów cenowych – twierdzi Hernik. Rentowność powinna się jednak systematycznie poprawiać, gdyż w przychodach grupy ogółem rośnie udział produktów wyżej marżowych. Poza tym Armaturze Kraków sprzyja słabnący dolar oraz spadające ceny surowców, w tym zwłaszcza aluminium.
- Naszym celem na ten roku jest wypracowanie zarówno zysku operacyjnego, jak i netto. Dziś wszystko wskazuje na to, że ten cel zrealizujemy - uważa Hernik. Po III kwartałach grupa wypracowała 194,1 mln zł przychodów, 1,2 mln zł zysku na działalności operacyjnej oraz 2,7 mln zł czystego zarobku. Wszystkie te wyniki były lepsze od zanotowanych w tym samym czasie w 2011 r.