– Prawdopodobnie będziemy wnioskować o więcej. Moim zdaniem powinno to być przynajmniej 10 zł na akcję – precyzuje inwestor giełdowy. Ale nawet jeśli jego postulat zostanie przyjęty pozytywnie przez większość zgromadzonych, to nie zamierza weźmie udziału w wymianie papierów na akcje Azotów Tarnów. – Przy obecnym parytecie 2,5 do 1 i dywidendzie zaproponowanej przez zarząd Puław taka transakcja byłaby niekorzystna dla akcjonariusz tej spółki – argumentuje Jakubas.

Prawdopodobnie inwestor będzie czekał na wezwanie następcze Tarnowa, w którym spółka zmieni parametry transakcji.

Wniosek Jakubasa mogą poprzeć inni. Posiadający ponad 5,02 proc. walorów ING OFE w przeszłości sam był inicjatorem tego typu postulatów. Wczoraj nie udało nam się uzyskać komentarza przedstawicieli funduszu w tej sprawie. Azoty Tarnów (mają 10,3 proc.) same nie zamierzają prosić o wyższą dywidendę z Puław. - Mamy niewiele ponad 10 proc., więc decyzja w niewielkim stopniu zależy od nas. Jeśli jednak inni akcjonariusze zgłoszą taki wniosek, to my go poprzemy - ujawnia Jerzy Marciniak, kierujący tarnowską grupą.