Początek piątkowych notowań na parkietach europejskich zdominowany był przez informacje ze Stanów Zjednoczonych o odwołaniu głosowania w sprawie tzw. klifu fiskalnego. Jeszcze kilka godzin wcześniej wydawało się, że republikanie i demokraci doszli do porozumienia w tej sprawie dzięki czemu giełda w Nowym Jorku zakończyła czwartkową sesją na solidnym plusie. Siłą napędową kupujących były m.in. lepsze niż zakładano dane o amerykańskim PKB w III kwartale.
Giełdy azjatyckie, które jako pierwsze mogły zdyskontować wiadomości zza oceanu, zgodnie z oczekiwaniami skończyły piątek na minusach. Parkiet w Tokio spadł o blisko 1 proc. a w Szanghaju (indeks SSE Comp) o 0,7 proc. W Europie ostatnie w tym tygodniu sesja również zaczęła się na czerwono. Giełda w Paryżu zniżkowała o 0,3 proc., w Londynie o 0,18 proc. a we Frankfurcie o 0,48 proc.
W Warszawie na starcie, podobnie zresztą jak i dzień wcześniej, dominowały niedźwiedzie nastroje. WIG 20 otworzył się na poziomie 2578,19 pkt. czyli 0,6 proc. niżej niż dzień wcześniej. WIG tracił 0,47 proc. i zatrzymał się na wysokości 47478,43 pkt. Również pozostałe indeksy zaczęły dzień na minusach ale mniejszych niż w przypadku głównych indeksów. Najlepszymi inwestycjami na otwarciu, z grona firm z ekstraklasy, były rosnący o 1,8 proc. Boryszew i drożejące o 0,22 proc. JSW. Peleton zamykały taniejące o przeszło 1 proc. KGHM i Tauron. Z mniejszych firm największa przecena dotknęła papiery Netii, które traciły ponad 10 proc. Na minusie, ale niewielkim, zaczęły też piątek papiery GPW. Inwestorzy dyskontowali w ten sposób informację o możliwej zmianie prezesa. Liderem zwyżek, drożejącym o ponad 6 proc., był Eko Export.
Po kwadransie obroty wynosiły już blisko 50 mln zł. Ostatnia przedświąteczna sesja w Warszawie, może wyróżniać się wysokimi obrotami. Dzisiaj, jak w każdy trzeci piątek ostatniego miesiąca kwartału, wygasa kolejna seria kontraktów terminowych na indeksy i akcje. Tego typu wydarzenia charakteryzuje się zawsze wzmożoną aktywnością inwestorów bo duzi gracze chcę „ustawić" na koniec dnia kursy interesujących ich firm i całego indeksu w taki sposób, żeby jak najwięcej zarobić. Dlatego w ostatnich minutach handlu rynek może być świadkiem gwałtownych wahań notowań, które niekonieczne będą miały uzasadnienie fundamentalne.
Pewien wpływ na postawę inwestorów w Warszawie mogą mieć też, publikowane o godz. 10 informacje o listopadowej sprzedaży detalicznej (ma być o 2,9 proc. wyższa niż rok wcześniej) i stopie bezrobocia (wskaźnik ma wynieść 12,8 proc.). Na rynkach globalnych inwestorzy będą z kolei czekać na kolejne dane makroekonomiczne. Po południu napłyną informacje o dochodach i wydatkach Amerykanów w listopadzie (oba odczyty mają być lepsze niż miesiąc wcześniej) oraz grudniowym indeksie Uniwersytetu Michigan.