Czwartkowa sesja, wbrew obawom inwestorów zapatrzonych na środowe spadki za oceanem, przyniosła sowite zyski. Handel w Warszawie zaczął się jednak od symbolicznych spadków, które zostały wykorzystane do uzupełnienia portfela przez bardziej agresywnych graczy. Już po kilku minutach indeksy w Warszawie, podobnie jak i na innych parkietach europejskich, zyskiwały na wartości. WIG 20 szybko przebił poziom 2600 pkt. i przez większą część dnia poruszał się w jego okolicach co oznaczało, że zyskiwał 0,6-0,7 proc. w porównaniu z ostatnią przedświąteczną sesją. Pozostałe indeksy radziły sobie jednak znacznie słabiej. Indeks szerokiego rynku rósł 0,3-0,4 proc. Zwyżkom towarzyszyły jednak niewielkie obroty co nie powinno jednak dziwić z uwagi na to, że za chwilę rynki czeka kolejna przerwa noworoczna.
Trochę więcej ożywienia pojawiło się na GPW w ostatniej godzinie handlu. Indeksy zaczęły mocniej rosnąć choć napływające w tej samej porze informacje makroekonomiczne raczej nie zachęcały do otwierania pozycji w papierach wartościowych. Indeks zaufania konsumentów Conference Board spadł w grudniu do 65,1 pkt. wobec prognoz na poziomie 70,9 pkt. W Stanach Zjednoczonych w reakcji na tę informację indeks S&P 500 osunął się o ok. 0,5 pkt. proc. i po godz. 17 tracił przeszło 0,8 proc. w porównaniu z poprzednią sesją.
Dobre nastroje inwestorów w Warszawie nie ulotniły się aż do zamknięcia notowań (podobnie na plusie skończyły też dzień najważniejsze giełdy zachodnioeuropejskie). Na zamknięciu WIG 20 zyskiwał 0,68 proc. co oznaczało, że znalazł się na wysokości 2600,67 pkt. W ciągu dnia testował jednak pułap 2613 pkt., czyli był najwyżej od sierpnia 2011 r. WIG zwyżkował o 0,41 proc. do 47673,03 pkt. Przez cały dzień właściciela zmieniły akcje za 425 mln zł, czyli 72 proc. mniej niż w ostatni piątek.
Uwaga inwestorów tradycyjnie skupiała się na największych spółkach. Liderem obrotów (wyniosły 64 mln zł) był KGHM, który podrożał 0,8 proc. Liderem wzrostów, z grona ekstraklasy, okazał się jednak, drożejący o 3,4 proc. Boryszew. Dzielnie sekundowały mu Synthos (zyskał 3,05 proc.), mimo że analitycy DM PKO BP wznowili wydawanie rekomendacji dla chemicznej firmy od zalecenia „sprzedaj" oraz Bank Handlowy (zmiana o 2,56 proc.). Najmniej powodów do zadowolenia mieli właściciele BRE Banku, który potaniał o 0,8 proc.
Sporo okazji do zarobku można było też znaleźć wśród mniejszych firm. Enel-Med podrożał o 19,85 proc. Dużym wzięciem cieszyły się też akcje MCI Management, który drożejąc 6,03 proc. wspiął się na najwyższy poziom od przeszło roku. Rozczarowująco, tracąc 11,1 proc., prezentował się Erbud, który musi wykonać poprawki na pasie startowym lotniska w Modlinie.