Pierwsza w tym tygodniu sesja, mimo neutralnego początku, przebiega pod dyktando sprzedających. Podaż zaatakowała zaraz po otwarciu notowań i w ciągu godziny sprowadziła WIG 20 0,8-1 proc. poniżej piątkowego zamknięcia. Na tym poziomie uaktywnili się kupujący co powstrzymało spadki. W kolejnych godzinach byli z niedźwiedziami toczyły już wyrównaną walkę co skutkowało niewielkimi wahaniami indeksów. Na półmetku WIG 20 był na poziomie 2576,17 co oznaczało 0,98-proc. przecenę. W dół ciągnęły indeks firmy surowcowe, które wcześniej były liderami zwyżek. Lotos spadał o 3,6 proc. a PKN Orlen o 3,24 proc. Liderem zwyżek, jak to zazwyczaj ma miejsce na spadkowych sesjach, była Telekomunikacja Polska, której akcje zyskiwały 1,4 proc. do prawie 12,7 zł, czyli najwyższego poziomu od końca października. Spadkom, co należy interpretować pozytywnie, towarzyszyły nieco niższe niż na wcześniejszej sesji obroty. O godz. 12.45 wynosiły 430 mln zł z czego aż 85 mln zł przypadało na KGHM.
Indeks szerokiego rynku WIG radził sobie znacznie lepiej niż WIG 20. Tracił, ale tylko 0,66 proc. do 47569,77 pkt. Jeszcze lepiej, zyskując 0,17 proc., do 2592,79 pkt., prezentował się mWIG40.
Z mniejszych spółek liderem wzrostów (zmiana o 33 proc.) było One-2-One, które walczy o przetrwanie. 16 proc. zarabiali też właściciele Arcusa, który ma szanse na zdobycie kontraktu za 96 mln zł z Energą. Rozczarowani mogą być z kolei udziałowcy BBI Development, który spadał o 5,8 proc. i Getinu, który zniżkował o 4,8 proc.
Na Zachodzie, na najważniejszych parkietach, również dominowali sprzedający. Giełda w Londynie zniżkowała o 0,2 proc., we Frankfurcie o 0,55 proc. a Paryżu o 0,65 proc. Znacznie lepiej radziły sobie mniejsze parkiety. Inwestorzy w Budapeszcie zarabiali prawie 1 proc., Stambule 0,65 proc. a Atenach 0,46 proc.
Druga część poniedziałkowej sesji, z powodu pustego kalendarza danych makroekonomicznych, nie powinna różnić się zbytnio od części pierwszej. Na rynku widać co prawda, że inwestorzy chętniej niż przed południem kupują akcje ale trudno oczekiwać, żeby mieli siłę wyprowadzić indeksy na plusy. Kontrakty na główne indeksy giełdy nowojorskiej również zapowiadają czerwone otwarcie. Futures na S&P500 spadają o 0,26 proc.