WIG20 zyskiwał na otwarciu sesji niespełna 0,1 proc. Minimalnie rósł też WIG. Z upływem czasu wzrosty na warszawskim parkiecie zaczęły się umacniać. Już 20 minut po starcie notowań WIG20 zyskiwał 0,3 proc. Na plusie notowania rozpoczęły też inne europejskie parkiety. Francuski CAC40 zyskiwał rano 0,6 proc., brytyjski FTSE250 i niemiecki DAX po 0,3 proc., a hiszpański IBEX35 0,5 proc. Giełdy Starego Kontynentu zyskują, mimo że wczoraj drugą z rzędu spadkową sesję zaliczyły giełdy w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Wszystko za sprawą obaw, że w rozpoczętym po zakończeniu sesji sezonie publikacji wyników za IV kwartał spółki mogą rozczarować. Nasdaq100 spadł wczoraj o 0,2 proc., S&P500 stracił 0,3 proc., a Dow Jones Composite 0,4 proc. Sezon publikacji rozpoczął się od wyników spółki Alcoa. Jej zysk w IV kwartale okazał się zgodny z oczekiwaniami analityków, wyższe były natomiast przychody. Po sesji papiery tej firmy zyskały 1,1 proc. Druga spadkowa sesja z rzędu stanowiła również odreagowanie wzrostów wywołanych euforią po informacji o uniknięciu klifu fiskalnego. Teraz nadszedł bowiem czas dyskusji na temat limitów długu w USA.

Wzrostami zakończyła za to dzisiejsze notowania większość giełd w Azji. Szczególnie dobrze poradziła sobie giełda japońska, po tym jak na rynek trafiły nieoficjalne informacje, że w styczniu Bank of Japan może zwiększyć wartość środków przeznaczonych na zakupy aktywów. Nikkei225 zakończył sesję na 0,7-proc. plusie.

Na dziś nie zaplanowano publikacji zbyt wielu ważnych danych makroekonomicznych. Z ciekawszych informacji, jakie trafią na rynek, będzie decyzja Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Eksperci spodziewają się, że zostaną one obniżone o 25 pkt bazowych. Inwestorów zainteresować też mogą m. in. finalne dane dotyczące PKB strefy euro w III kwartale i produkcji przemysłowej w Niemczech w listopadzie. Analitycy szacują, że PKB w Eurolandzie spadło o 0,1 proc. kwartał do kwartału oraz 0,6 proc. rok do roku. W II kwartale spadki wyniosły odpowiednio 0,2 proc. i 0,4 proc. Prognozują za to wzrost wyrównanej sezonowo niemieckiej produkcji przemysłowej o 1 proc. miesiąc do miesiąca. Miesiąc wcześniej wskaźnik spadł o 2,6 proc.