Przebieg pierwszej części dzisiejszych notowań dobitnie udowodnił, że bez pieniędzy inwestorów amerykańskich (giełda w Nowym Jorku ma dzisiaj wolne z powodu święta Martina Luthera Kinga) jakiekolwiek większe ruchy na parkietach światowych nie są możliwe. Żaden z ważniejszych indeksów na starym kontynencie nie zyskuje, ani nie traci, więcej niż 1 proc. w porównaniu z piątkiem. Najbliżej tej bariery w południe były rosnąca o 0,79 proc. giełda w Sofii i spadający o 0,49 proc. pakiet w Bukareszcie. W przypadku giełd francuskiej, niemieckiej czy brytyjskiej wahania były daleko mniejsze. CAC 40 zyskiwał 0,2 proc., DAX rósł o 0,37 proc. a FTSE250 zniżkował o 0,22 proc. Zmianom towarzyszył wyraźnie mniejsze niż na wcześniejszej sesji wolumen obrotów.
Podobny scenariusz „rozgrywany" był w Warszawie. Po neutralnym otwarciu i lekkiej zwyżce, po kolejnej godzinie WIG 20 spadł pod kreskę by następnie znowu wyjść na plus. Wymienione ruchy odbywały się jednak w bardzo wąskim przedziale 2564-2578 pkt. Na półmetku indeks największych spółek zyskiwał 0,07 proc. co oznacza, że był na wysokości 2573,89 pkt. W tym czasie WIG rósł o 0,15 proc. do 47886,76. Jeszcze lepiej radziły sobie indeksy mniejszych i średnich firm, na których koncentruje się uwaga rodzimych inwestorów.
WIG 20 w górę ciągnęły drożejący o przeszło 4 proc. Kernel oraz zyskujący prawie 2 proc. PGNiG, który ustanowił nowe maksimum. Najsłabiej, tracąc prawie 1,7 proc., prezentował się Lotos. Liderem obrotów nie był tradycyjnie KGHM, ale PKO BP. Akcje instytucji spadały o 1,35 proc. przy obrotach sięgających 44 mln zł. W przypadku miedziowej spółki obroty wynosiły symboliczne 11 mln zł. Na całym rynku właściciela zmieniły walory za 200 mln zł.
Inwestorzy chętnie (wzrost o ponad 4 proc.) kupowali też akcje Alior Banku, które wyceniane były na 68,4 zł, czyli najwięcej od debiutu. Obroty do godz. 12.40 wynosiły już 4,5 mln zł. Ponad 4,5 proc., do przeszło 80 zł, drożały też akcje Comarchu. DM BZ WBK wycenił papiery krakowskiej spółki na 100 zł.
Na rynku walutowym trwa czarna seria złotego. Euro drożało o 0,5 proc. do 4,1720 zł. Frank szwajcarski zyskiwał 0,65 proc. do 3,3650 zł a dolar amerykański o 0,57 proc. do 3,1350 zł.