Po południu francuski CAC40 spada o 1,7 proc., niemiecki DAX zniżkuje o 1,8 proc., brytyjski FTSE250 o 1,6 proc., a hiszpański IBEX35 o 1,5 proc. Odpowiedzialność za słabe nastroje w Europie ponoszą Stany Zjednoczone Ameryki. Tamtejsze giełdy wczoraj przez cały dzień traciły, a spadki zostały pogłębione po opublikowaniu protokołu z ostatniego posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC). Wynika z niego, że niektórzy członkowie Komitetu opowiadają się za ograniczeniem lub nawet zakończeniem programu ilościowego luzowania polityki pieniężnej.

Negatywnie zaskoczyły też poranne odczyty wskaźników PMI dla przemysłu i usług we Francji, Niemczech i strefie euro. Wskaźnik dla przemysłu francuskiego wyniósł 43,6, wobec prognozy na poziomie 43,8. W wypadku usług było to natomiast odpowiednio 42,7 i 44,5. Indeks PMI dla przemysłu niemieckiego w lutym wyniósł 50,1, a dla usług 54,1. Oczekiwania ekspertów to odpowiednio 50,5 i 55,5. W wypadku strefy euro wskaźnik PMI dla przemysłu sięgnął zaś 47,8, a dla usług 47,3. Analitycy prognozowali, że będzie to odpowiednio 48,5 i 49.

Niebawem poznamy informację na temat liczby nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA. Analitycy prognozują, że wyniesie ona 355 tys., o 14 tys. więcej niż tydzień wcześniej. Inwestorzy czekają jeszcze m. in. na publikację indeksu PMI dla amerykańskiego przemysłu w lutym, liczby domów sprzedanych na rynku wtórnym w USA w styczniu oraz indeksu Fed z Filadelfii.

Przed spadkami nie broni się też giełda w Warszawie. WIG20 kilkanaście minut po 14 traci po 1 proc. W gronie największych i najbardziej płynnych spółek z warszawskiej giełdy po południu najmocniej tanieją akcje Telekomunikacji Polskiej, której kurs spada o 3,9 proc. 2,9 proc. traci natomiast Bogdanka. Tuż przed 14.00 drożały akcje tylko dwóch firm z z WIG20 - Pekao i Banku Handlowego. Na szerokim rynku pozytywnie wyróżniają się m. in. papiery PBG, które zyskują 5,4 proc. Znajdująca się w upadłości układowej spółka zapowiedziała, że do końca tego tygodnia złoży swoim wierzycielom nowe propozycje układowe. Mają one zaspokoić ich roszczenia w większym stopniu niż propozycja z grudnia, w której zarząd zapowiedział spłatę 40 proc. zobowiązań. Reszta miała zostać umorzona. O 8,5 proc. tanieją za to akcje Czerwonej Torebki. Rano spółka opublikowała wyniki finansowe za 2012 r. Jej sprzedaż spadła do 75,8 mln zł, z 94 mln zł w 2011 r. Obniżyły się również zyski. Wynik operacyjny spadł do niespełna 40 mln zł z 59,4 mln zł. Wynik netto przypisany akcjonariuszom jednostki dominującej w minionym roku wyniósł natomiast 30,2 mln zł, podczas gdy rok wcześniej było to 55,4 mln zł.