Nawet gdy ceny akcji rosły i podnosiły indeks, to obrót był niski i nie potwierdzał jakości zakupów. Potwierdza się tym samym słuszność wyczekiwania na sygnał bardziej wiarygodny. Albo pokonany zostanie poziom szczytu z marca, albo rynek spadnie i będzie można ostatni lokalny szczyt uznać za poziom sygnalny. Na razie nie ma o czym mówić, bo od miesiąca kreślona jest konsolidacja, której charakter wciąż jest przedmiotem dociekań.
Bieżący tydzień nie będzie obfitował w zbyt wiele interesujących publikacji dotyczących sfery makroekonomii. Dziś poznamy polski wskaźniki koniunktury oraz amerykańskie dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym. We wtorek opublikowana zostanie dynamika polskiej sprzedaży detalicznej oraz informacja o zmianie cen nieruchomości w USA (w ujęciu FHFA).
W środę pojawi się najważniejsza wiadomość tego tygodnia, czyli wstępne wartości wskaźników PMI za lipiec dla najważniejszych gospodarek świata. Tego dnia ukażą się również dane dotyczące sprzedaży nowych domów za oceanem, ale to właśnie wskaźniki PMI będą śledzone z największą uwagą. Świat będzie się doszukiwać oznak wyczekiwanej poprawy w kluczowych gospodarkach.
Dzień później poznamy niemiecki wskaźnik Ifo. jego publikacja będzie ważna dla polskich spekulantów, choć ciekawie zapowiada się także wiadomość o brytyjskim PKB (dane wstępne) za II kwartał bieżącego roku. W USA opublikowane zostaną dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku. W piątek zainteresują nas już tylko dane o nastrojach amerykańskich konsumentów.
Na wykresie WIG20 od miesiąca kreślona jest konsolidacja, której charakter wciąż jest przedmiotem dociekań