Spadkowa, wtorkowa sesja na światowych parkietach podkopała wiarę naszych inwestorów, że GPW szybko wróci na tory wzrostu. Obawy, że amerykański Fed znacznie szybciej niż oczekiwano przykręci kurek z gotówką na wykup aktywów, sprawiły że inwestorzy na wszelki wypadek przestali kupować akcje co przy stałej presji podaży skutkowało zniżkami indeksów.
Dzisiejszy poranek na rynkach kapitałowych wyglądał bardzo podobnie. Giełdy azjatyckie skończyły handel na lekkich minusach. W Europie giełda francuska malała o ponad 0,2 proc., niemiecka o 0,25 proc. a brytyjska o 0,08 proc. Najsłabiej, tracąc przeszło 3 proc., prezentowała się giełda w Atenach. Liderem zwyżek (zmiana wynosiła 0,6 proc.) był z kolei parkiet z Sofii.
W Warszawie WIG 20 zaczął środę od 0,49-proc. przeceny co oznaczało, że spadł poniżej psychologicznego wsparcia na wysokości 2500 pkt. Na starcie był na poziomie 2491,28 pkt. Najgorszą firmą z tego grona w pierwszych minutach notowań był KGHM, który zniżkował o 2,1 proc. Ponad 1 proc. spadały jeszcze BZ WBK, Kernel i PKO BP. W górę indeksy ciągnęło PGE, które rano pochwaliło się lepszymi niż oczekiwano danymi za III kwartał. Drożało o ponad 2 proc. Słabsze niż zakładano dane finansowe nie przestraszyły jednak kupujących akcje GTC (zyskiwały 1 proc.), które od kilku tygodni radzą sobie słabiej niż szeroki rynek z uwagi na fakt, że inwestor strategiczny szuka nabywcy na swój pakiet. Z mniejszych firm na starcie wyróżniał się drożejący o ponad 10 proc. Hutmen. Prawie 3 proc. malały z kolei majątki ulokowane w papierach Neuki.
Sprawozdania finansowe za III kwartał, którym w kilku przypadkach (m.in. Duonu) towarzyszyły zmiany prognoz finansowych na cały rok, zdominowały pierwsze minuty handlu na GPW. Dzisiejszy dzień i jutrzejszy przyniosą kumulację raportów, które mogą zachwiać notowaniami poszczególnych spółek. Dzisiaj na rynek o godz. 11 trafią również ważne (ostateczne) dane o wrześniowej produkcji przemysłowej w strefie euro. Według prognoz spadła o 0,3 proc. w porównaniu z wcześniejszym miesiącem. Jeszcze ciekawiej zapowiada się czwartek, gdy z Niemiec, Japonii, Francji i całej strefy euro napłyną wstępne dane o PKB w III kwartale. Nasi inwestorzy również doczekają się podobnych danych z Polski. Według analityków nasza gospodarka miała być o 1,6 proc. większa niż rok temu. Kwartał wcześniej tempo rozwoju wynosiło 0,8 proc.
Na rynku walutowym złoty wciąż cieszy się niewielkim zainteresowaniem inwestorów co negatywnie rzutuje na jego zachowanie. W środę rano euro drożało o 0,06 proc. w porównaniu z wtorkiem do 4,2020 zł. Frank zyskiwał 0,15 proc. do 3,4115 zł a dolar amerykański o 0,07 proc. do 3,1280 zł.