Druga tegoroczna sesja w Warszawie, podobnie jak kilka wcześniejszych, nie jest w stanie dostarczyć inwestorom większych emocji. Obroty, które na półmetku nie przekraczały nawet 200 mln zł dobitnie pokazują, że znaczna część uczestników rynku wciąż odpoczywa od handlu akcjami. Główne indeksy na GPW od otwarcia pozostają na minusach. Co prawda przed południem kupujący próbowali przejąć inicjatywę ale szybko opadli z sił. Na półmetku WIG20 tracił 0,47 proc., do 2298,56 pkt. WIG zniżkował 0,44 proc., do 51151,72 pkt. a mWIG40 o 0,64 proc., do 3467,25 pkt.
Podobnie na czerwono świeci większość giełd zachodnioeuropejskich choć niedługo po otwarciu części z nich udało się nawet przejściowo wyjść nad kreskę. Byków do większej aktywności zachęcały z rana m.in. pozytywne dane o koniunkturze w szwajcarskim przemyśle w grudniu. Mierzący ją wskaźnik PMI wzrósł do aż 54 pkt. z 52,1 pkt. miesiąc wcześniej co pokazuje, że ten segment helweckiej gospodarki ma się coraz lepiej. Podobnie znacznie lepiej wypadł odczyt indeksu Sentix, który mierzy nastroje wśród finansistów strefy euro. Wskaźnik wzrósł do 0,9 pkt. zamiast prognozowanych minus 1 pkt. Miesiąc temu miał wartość minis 2,5 pkt. Mimo to na półmetku poniedziałkowych notowań parkiet niemiecki malał o 0,3 proc., francuski 0,8 proc. a brytyjski zyskiwał 0,2 proc. Najsłabiej, spadając ponad 3,6 proc., prezentowała się giełda w Atenach. Pozytywnie wyróżniała się z kolei giełda w Stambule, która rosła o 0,9 proc.
W Warszawie najlepszymi inwestycjami pierwszej części sesji, z grona największych spółek, były Kernel (drożał o 2,4 proc.). Ponad 1,2 proc. zarabiali też właściciele JSW (rano zwyżka była dwa razy większa) a 1,1 proc. udziałowcy PGNiG. Przed zwyżkami główne indeksy powstrzymywały PZU i PKN Orlen, które taniały po ponad 1 proc. Przeszło 1,6 proc. spadało też LPP. Z mniejszych firm, ponad 8-proc. wzrostem, wyróżniał się Bytom. Kolejny raz z rzędu mocno zwyżkował Cormay. Jego kurs rósł prawie 7 proc. Wśród ośmiu spółek, które w poniedziałkowe popołudnie były najdroższe od roku znalazły się m.in. Comarch, Global Cosmed i Talex. Tyle samo firm ustanowiło roczne minima. Wśród pechowców były m.in. Avia SG, Presco, Ulma i IQ Partners. Najgorzej, taniejąc o 4 proc., prezentowała się jednak Czerwona Torebka.
Druga część dzisiejszych notowań nie zapowiada się wiele ciekawiej. Kalendarz danych makroekonomicznych jest już pusty. Zastrzyku optymizmu nie należy też oczekiwać po początku handlu w Nowym Jorku. Kontrakty na indeks S&P500 przed godz. 13 spadały o 0,3 proc.
Na rynku walutowym euro wczesnym popołudniem kosztowało w Warszawie 4,3 zł a za szwajcarskiego franka 3,5790 zł. Oba kursy były takie same jak w piątek. Dolar drożał aż 0,9 proc., do 3,6140 zł, najwyższej ceny od początku 2008 r.