Piątkowa sesja na GPW, póki co, nie przebiega po myśli inwestorów, którzy liczyli na kolejne zyski. Co prawda po lekko spadkowym otwarciu główne indeksy, na czele z WIG20, zdołały przejść do wzrostowej strefy ale nie były w stanie się utrzymać w niej z uwagi na spadki na Zachodzie. Już w czwartek widać było, że przewagę na głównych parkietach Starego Kontynentu, w tym przede wszystkim w Niemczech, zaczynają zdobywać sprzedający, których do aktywności zachęcał przedłużający się pat w sprawie Grecji. W piątek, po względnie neutralnym otwarciu i próbie podbicia indeksów, niedźwiedzie całkowicie wzięły sprawy w swoje ręce. Podaż akcji była bardzo mocna. Dlatego na półmetku niemiecka giełda spadała już prawie 2 proc., francuska 1,6 proc. a brytyjska 0,9 proc. Najgorzej (przecena o 2,3 proc.) prezentował się parkiet w Madrycie. Wśród nielicznych rosnących rynków był Stambuł, gdzie inwestorzy zarabiali średnio po 0,9 proc.
W Warszawie spadki, na tle wiodących parkietów europejskich, były względnie niewielkie co potwierdza siłę naszego rynku prezentowaną w ostatnich dniach. WIG20 tracił 0,44 proc., do 2492,43 pkt. WIG tracił 0,34 proc., do 55973,73 pkt. Pod kreską był też mWIG40. Z kolei sWIG80 rósł o 0,11 proc. Obroty wynosiły 340 mln zł. Były nieco niższa niż dzień wcześniej co sugeruje, że inwestorzy wstrzymują się z zawieraniem transakcji (sprzedawaniem akcji) licząc na powrót zwyżek.
Przed głębszą przeceną GPW chronił PGNiG, który zyskiwał 0,7 proc. Akcjonariusze Bogdanki zarabiali 0,6 proc. a Pekao 0,4 proc. Zdecydowana większość blue chipów (aż 16) traciła jednak na wartości. Liderem niechlubnego rankingu było BZ WBK tracące 2 proc. Niewiele mniej spadały LPP i Cyfrowy Polsat.
Mimo słabego zachowania się indeksów w piątkowe popołudnie aż 14 spółek było na rocznych szczytach a tylko pięć w rocznych dołkach. Liderem wzrostów (7,3 proc.) były chemiczne Puławy. Podobnego rzędu zwyżki były udziałem MSX Resources. Prawie 5 proc. drożało PCM gdzie doszło do zmiany właściciela (sprzedał 60-proc. pakiet). Na drugim biegunie, spadając 9 proc., znalazła się Calatrava Capital. Po ponad 3 proc. spadały Emperia i Vistula.
Druga część dnia nie zapowiada się najlepiej. Przewaga podaży jest zbyt duża, żeby oczekiwać, że na Zachodzie wrócą wzrosty, zwłaszcza że początek sesji w Nowym Jorku zapewne wypadnie pod kreską (futures na S&P500 spadały o godz. 13 aż o 0,7 proc.). Indeksy w Warszawie mogą jednak podtrzymać publikowane o godz. 14 dane o marcowych wynagrodzeniach i zatrudnieniu. Z kolei Amerykanie o godz. 16 przedstawią informacje o kwietniowym (wstępnym) Indeksie Uniwersytetu Michigan (wskaźnik ma wzrosnąć o 94 pkt. z 93 pkt. w marcu) i Indeksie Conference Board.