Za kiepskie piątkowe nastroje odpowiedzialne były dwa czynniki – temat greckiego długu oraz słabe dane z amerykańskiego rynku pracy. W pierwszej sprawie okazało się, że Grecja przedłużyła spłatę pożyczki na rzecz MFW do końca miesiąca, kiedy ma ją uregulować w wersji skumulowanej. W drugiej kwestii poznaliśmy dane o bezrobociu, które wyniosło 5,5 proc., czyli było o 0,1 pkt proc. wyższe niż prognozowano.
W portfelu blue chips najgorzej radziły sobie Asseco Poland i mBank. Akcje informatycznej spółki potaniały o 4,3 proc., do 57,06 zł, a papiery banku o 3,8 proc., do 435 zł. Na drugim biegunie znalazły się z kolei firmy energetyczne – Energa i PGNiG, których akcje podrożały odpowiednio o 1 proc. i 2,6 proc.
Z punktu widzenia analizy technicznej sytuacja nie wygląda źle. Rynek jest już mocno wyprzedany, co pokazuje oscylator RSI(14), który spadł do 24,5 pkt, czyli poziomu najniższego od grudnia. Ponadto, zdaniem Piotra Neidka z DM mBanku, przy 2501 pkt znajduje się okno bessy, które powinno „przyciągać" do siebie WIG20. Te dwa argumenty przemawiają więc za odbiciem i ruchem w górę przynajmniej o 135 pkt. Z kolei kontynuacja serii spadków może sprowadzić WIG20 do wsparcia przy 2300 pkt, za czym przemawia fakt, że w środę wskaźnik przebił od góry linię średniej kroczącej z 200 sesji.
I choć blue chips nie radzą sobie ostatnio dobrze, to na szerokim rynku można znaleźć kilka „perełek". Przykładem jest Interbud Lublin, którego akcje podrożały od połowy maja o 260 proc. W piątek notowania dotarły w porywach do 3,1 zł, czyli najwyższego poziomu od marca 2013 r. Bardzo dobrze radziły sobie również Forte i Stomil Sanok. Kursy akcji obu firm kontynuowały w piątek trendy wzrostowe i ustanowiły nowe historyczne rekordy notowań. Z kolei ceny papierów trzech spółek osiągnęły na ostatniej sesji tygodnia najniższy poziom w historii. Chodzi o 4Fun Media, Drozapol oraz Skyline. Najwyższą zwyżkę w piątek odnotował Zastal (21 proc.), a najniższą Gremi Media (-20 proc.).