Patrząc na kilkuprocentowe spadki głównych wskaźników, można mówić o sporym zaskoczeniu rynków, jakie wywołał pomysł greckiego referendum. Zapewne zakładano, że w ostatniej chwili uda się wypracować kompromis, co jednak nie nastąpiło. Wśród inwestorów zapanowała niepewność, jak teraz potoczą się losy Grecji i jakie mogą być tego ewentualne skutki dla rynków. Większość inwestorów w takiej sytuacji wolała zapewne dmuchać na zimne, ograniczając zaangażowanie w akcjach, o czym może świadczyć skala poniedziałkowej przeceny. Niewątpliwie perspektywa opuszczenia strefy euro przez ten kraj staje się coraz bardziej realna. W ślad za dojrzałymi rynkami przecena uszczupliła portfele inwestorów w Warszawie. W efekcie indeks 20 największych spółek WIG20 zakończył sesję 1,8-proc. spadkiem, znosząc już całą tegoroczną zwyżkę. Niewielkim pocieszeniem może być to, że spadki indeksów na rozwiniętych giełdach były bardziej dotkliwe dla inwestorów, sięgając 3–4 proc.
Wyprzedaż największe straty poczyniła w segmencie największym spółek z WIG20. W tym gronie przecenie oparły się jedynie walory Tauronu. Pozostali potentaci zakończyli notowania pod kreską. Uwagę zwraca ponad 5-proc. przecena Bogdanki i kolejne historyczne minimum. Podaż, choć w nieco mniejszej skali, uaktywniła się także na walorach KGHM, PZU i PKO BP. Przecena nie oszczędziła także spółek o mniejszej kapitalizacji. Indeksy mWIG40 i sWIG40 zakończyły sesję odpowiednio 1,7 i 1,4 proc. pod kreską.
Pogorszenie nastrojów nie pozostało bez wpływu na notowania walut. Odwrót graczy od ryzykownych aktywów negatywnie wpłynął na złotego. Polska waluta wyraźnie osłabiła się względem głównych walut, choć pod koniec dnia część strat udało się odrobić. Na koniec poniedziałkowych notowań za euro płacono 4,19 zł, a dolar wyceniany był po 3,76 zł. Warto zauważyć kurs franka szwajcarskiego, który wrócił powyżej poziomu 4 zł.