Na jakim etapie zaawansowania jest korekta na najważniejszej giełdzie świata? Od szczytu S&P 500 spadł maksymalnie o 3,4 proc., co stanowi blisko połowę zasięgu najgłębszej korekty z ostatnich kilkunastu miesięcy, odnotowanej w październiku ub.r. (po zakończeniu QE).
Skorelowany z głębokością korekt „indeks strachu", czyli VIX, w poniedziałek wystrzelił powyżej poziomu 18 pkt i znalazł się najwyżej od stycznia. To już w miarę wysokie wartości, choć jeszcze nie dorównują kulminacyjnym punktom strachu z jesieni ub.r. i przełomu roku (21–25 pkt).
Oczywiście można nadal narzekać na relatywnie wysokie wyceny akcji w USA. Wskaźnik ceny do prognozowanych zysków (P/E) skorygował się niewiele, a na poziomie ponad 16,0 trudno go uznać za bardzo atrakcyjny. Przykładowo jego 10-letnia średnia to 13,9.
Być może jednak na tym etapie cyklu koniunkturalnego wyceny nie okażą się jeszcze problemem, bo gospodarka amerykańska przyspiesza, a zyski spółek po chwilowej zadyszce powróciły do tendencji wzrostowej. Poza tym atrakcyjniej wycenianych akcji nie brakuje na innych rynkach. Przykładowo: wskaźnik P/E dla niemieckiego DAX-a skorygował się z około 15,5 w pobliże 13,0. Podobnie wyceniane są akcje na GPW (wśród mniejszych spółek wyceny bywają jeszcze niższe).