Czwartkowa sesja nie wniosła nic przełomowego do obrazu rynku. Inwestorzy nadal skupiali się na Chinach i Grecji, które pozostają obecnie głównymi czynnikami ryzyka. Bez wyklarowania sytuacji na chińskim rynku akcji gdzie pęka bańka i w kwestii przyszłości Grecji, trudno oczekiwać odważnych decyzji zakupowych na rodzimej GPW. Świadczy o tym m.in. czwartkowa decyzja Enter Air. Czarterowa linia lotnicza zawiesiła ofertę publiczną w związku z zamieszaniem na rynkach finansowych wywołanym niepewnością co do przyszłości Aten. Grzegorz Polaniecki, członek zarządu i dyrektor generalny Enter Air mówi jednak, że spółka będzie obserwować sytuację rynkową i nie wyklucza wznowienia oferty w przyszłości.
Przez większą część czwartkowej sesji WIG20 utrzymywał się na kosmetycznym plusie, na zamknięciu rósł o 0,64 proc. do 2230 pkt. Niewielkie zmiany zanotowały także mWIG40 i sWIG80 – pierwszy lekko zyskał, drugi stracił. Aktywność inwestorów nie rzuca na kolana. Całkowite obroty akcjami w szerokim WIG wyniosły 707 mln zł, z czego 550 mln zł przypada na WIG20.
Motorem napędowym WIG20 był KGHM, którego akcje drożały w ślad za odbiciem notowań miedzi. Mieszane nastroje panowały w sektorze bankowym (subindeks WIG-Banki zyskał 0,57 proc.). Widmo nałożenia tzw. podatku bankowego, który zapowiada sejmowa opozycja, z pewnością nie będzie sprzyjał notowaniom spółek. Do tego dochodzi także kwestia przewalutowania kredytów we frankach deklarowana przez PO.
Zgodnie z niepisaną tradycją, antybohaterem sesji w WIG20 była Bogdanka. Akcje wydobywczej spółki ponownie zbliżają się w kierunku historycznego dna.
W gronie mniejszych spółek, gwiazdą sesji był CI Games. Akcje producenta gier mocno drożały już drugi dzień z rzędu osiągając tym samym najwyższy poziom od 2013 r.