Tuż przed startem poniedziałkowej sesji rynki obiegła informacja, że  podczas trwającego szczytu państw  strefy euro został w końcu osiągnięty kompromis w sprawie pomocy dla tego kraju. Tym samym długo oczekiwane przez rynki porozumienie greckiego rządu z wierzycielami stało się faktem. Teraz wszystko pozostaje w gestii greckiego parlamentu, który w najbliższych dniach musi jeszcze zatwierdzić nowy plan reform, co wcale nie musi być formalnością. W poniedziałek nie miało to jednak większego znaczenia dla inwestorów, którym humory dopisywały. Warto odnotować, że na rozwiniętych rynkach akcji panował dużo większy optymizm niż na krajowej giełdzie, gdzie nastoje wśród graczy były znacznie bardziej stonowane. Mimo obiecującego początku notowań trakcie kolejnych godzin handlu w Warszawie uaktywnili się sprzedający spychając indeks WIG20 pod kreskę. Losy sesji ważyły się do samego końca, ale ostatecznie góra był podaż i nieoczekiwanie WIG20 zakończył sesję na minusie, podczas gdy niemiecki DAX czy paryski CAC40 poszybowały zamknęły się w okolicach odpowiednio 1,5 proc. i 2 proc. nad kreską.  Wiele do życzenia pozostawiała aktywność inwestorów w Warszawie. W trakcie sesji właściciela zmieniły papiery o wartości około 600 mln zł.

Z największych spółek wchodzących w skład indeksu WIG20 w poniedziałek najbardziej okazałe wzrosty zanotowały walory Orange i spółek energetycznych. Popyt uaktywnił się także na papierach niektórych banków. To jednak nie wystarczyło, by wyciągnąć główny wskaźnik nad kreskę. Na drugim biegunie, wśród najmocniej przecenionych firm, znalazły się m. in. Cyfrowy Polsat, PKO BP i KGHM.

Dużo lepiej wypadł segment mniejszych firm. Indeksy skupiające spółki o średniej i małej  kapitalizacji mWIG40 i sWIG80 zakończyły notowania odpowiednio  1,5 i 0,8 proc. na plusie Na szerokim rynku uwagę zwraca najbardziej efektowna 22-proc.  zwyżka walorów  Hawe. Wzmożony popyt na akcje światłowodowej spółki miał związek z informacją o wyjściu z akcjonariatu Marka Falenty