Nasz rynek wypadł całkiem nieźle biorąc pod uwagę sytuację na największych zachodnioeuropejskich rynkach akcji, gdzie inwestorzy wykazywali wyraźnie mniejszą ochotę do zakupów. Mała zmienność na giełdach nie powinna w czwartek specjalnie nikogo dziwić, większość graczy w napięciu oczekiwała na dzisiejszą decyzję FEDu. Największą niewiadomą pozostawało to, czy amerykański bank centralny zdecyduje się na pierwszą od lat podwyżkę stóp procentowych na czwartkowym posiedzeniu. Jeszcze do niedawna rynki były przekonane, że tak się właśnie stanie, ale ostatnie zawirowania na rynkach wywołane chińskim krachem giełdowym sprawiły i ryzyko spowolnienia wzrostu drugiej największej gospodarki świata sprawiły, że decyzja wcale nie przesądzona. Pogorszenie perspektyw globalnej gospodarki może przesądzić o odsunięciu w czasie pierwszej podwyżki. Kluczowe decyzje zapadły jednak już po zamknięciu notowań na europejskich rynkach.
Wrażenia na inwestorach nie zrobiły słabsze od oczekiwanych dane z polskiej gospodarki nt. produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej. WIG2O zakończył notowania 0,81-proc. wzrostem. Indeks mocno wpierały rosnące notowania PZU i KGHM. Strona kupująca uaktywniła się również na papierach dwóch największych banków – Pekao i PKO BP. Pod kreską znalazły się papiery m. in. przedstawicieli sektora energetycznego.
Na szerokim ryku uwagę zwracają solidne , dwucyfrowe zwyżki kursu SMT. Informatyczna spółka poinformował o sprzedaży dwóch spółek zależnych, za które otrzyma 151 mln zł. Z kolei zdecydowanym outsiderem sesji był Kerdos, którego walory potaniały o 7 proc.
Warto odnotować, że czwartkowy handel w Warszawie upłynął pod znakiem zaskakująco wysokiej aktywności inwestorów. W trakcie całej sesji właścicieli zmieniły akcje o wartości blisko miliarda zł.