Pierwszy jest zdecydowanym jastrzębiem, mocno wspierającym podwyżkę stóp procentowych jeszcze w tym roku, drugi to gołąb Fedu. Obaj są dla inwestorów kluczowi – reprezentują dwa różne punkty widzenia i dwa typy argumentacji. Od wrześniowego posiedzenia Fedu sporo się wydarzyło, przede wszystkim pojawiły się gorsze dane z amerykańskiego rynku pracy, więc opinie wyrazistych przedstawicieli Rezerwy Federalnej mogą mieć duże znaczenie dla rynków.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy rozpoczął w piątek w stolicy Peru coroczne posiedzenie. Będzie się pewno tłumaczył ze swojej polityki. Spotkanie potrwa do niedzieli, więc weekend może być bogaty w wypowiedzi czołowych przedstawicieli świata finansów. Do handlu w poniedziałek inwestorzy przystąpią ze sporym bagażem informacji.

Sezon publikacji wyników amerykańskich spółek nie zaczął się najlepiej. Alcoa, tradycyjnie inaugurująca finansowy serial, miała słabe wyniki. Co gorsza, zaprezentowała pesymistyczne prognozy makroekonomiczne, przede wszystkim dla chińskiej gospodarki. Dla amerykańskich tuzów giełdy, ruszających na dobre z raportami za trzeci kwartał w przyszłym tygodniu, to niedobry sygnał.