Wczorajsza sesja na warszawskiej giełdzie wlała nadzieję w serca inwestorów. Indeksy zakończyły notowania na solidnych plusach. WIG20 zyskał 0,8 proc. Inna sprawa, że większość europejskich rynków zanotowała wzrosty. Czy podczas ostatniej sesji w tym tygodniu również będziemy świadkami ataku popytu?
Początek dnia wskazuje, że jest to prawdopodobny scenariusz. Indeks największych spółek naszego parkietu na otwarciu zyskiwał około 0,5 proc. Byki od startu notowań starają się przejąć inicjatywę także na innych europejskich rynkach. W Niemczech czy też we Francji wzrosty na początku notowań wynosiły około 0,5 proc.
Wzrostami zakończyła się wczorajsza sesja na Wall Street. Dow Jones Industrial wzrósł o 1,28 proc., zaś S&P 500 zyskał 1,49 proc. Inwestorzy na tamtejszym rynku żyli przede wszystkim publikacjami makroekonomicznymi (m.in. inflacja konsumencka), a także wynikami spółek za III kwartał.
Zielono było także na większości rynków azjatyckich. SSE Composite zyskiwał w trakcie sesji 1,3 proc. Nieźle radził sobie także Nikkei 225, który był ponad 1 proc. nad kreską. Hang Seng rósł około 0,5 proc.
Czym dzisiaj będą żyli inwestorzy? Jeśli chodzi o krajowy rynek to czekają nas odczyty dotyczące inflacji bazowej, a także przeciętnego wynagrodzenia. Wychodząc już szerzej to również w strefie euro zaplanowano odczyt dotyczący inflacji. Po południu zaś napłyną na rynek dotyczące m.in. produkcji przemysłowej w Stanach Zjednoczonych.