Niemiecki DAX rozpoczął dzisiejszą sesję luką wzrostową i przełamaniem oporu 10 500 pkt. Z punktu widzenia analizy technicznej są to silne sygnały kupna. Szkoda, że rodzimy rynek nie idzie w ślad zachodnich sąsiadów i nie zacznie szturmować oporu 2150 pkt. Zamiast tego od rana obserwujemy marazm, czyli "bujanie" WIG20 przy poziomie 2115 pkt.

Najsilniejszym punktem w portfelu blue chips jest dziś KGHM. Akcje lubińskiej spółki zyskują 2,3 proc. i kosztują 97,93 zł. Miedziowy gigant utrzymuje wzrostową formę od początku października. Jest to prawdopodobnie pokłosie zapowiedzi Beaty Szydło, kandydatki PiS na premierę, że po triumfie w wyborach zniesie ona podatek od miedzi. Poza tym zwyżki akcji wspierają też wzrosty notowań samego surowca. Wczoraj 3-miesięczne kontrakty na miedź, notowane na LME, podrożały o 1,7 proc. Do 5268 USD/t.

Najsłabszymi ogniwami wśród blue chips są dziś Cyfrowy Polast, Enea i Bogdanka. Na szerokim rynku największe zwyżki wciąż notuje IF Capital (+16 proc.), a największe spadki, nie licząc spółek groszowych, Chemos (-5,1 proc.). Na rocznym maksimum znalazło się jak na razie pięć spółek (m. in. Delko, Kofola, Oponeo.pl) i tyle samo w rocznym dołku (m. in. InPost, RankProgers i ZE PAK). Obroty na całym rynku sięgały na półmetku handlu 390 mln zł.

Skoro nie udzielają się rodzimym bykom nastroje z zachodniej Europy, to może impulsy przyjdą zza oceany. Zwłaszcza, że o 15.45 poznamy odczyt indeksu PMI dla przemysłu Stanów Zjednoczonych.