Ostatecznie portfel blue chips zakończył dzień spadkiem o 0,4 proc., do 2105 pkt. Dzienna rozpiętość wahań wyniosła ledwie 15 pkt (od 2093 do 2108 pkt). Aktywność inwestorów pozostawia wiele do życzenia – na finiszu licznik obrotów na szerokim rynku nieznacznie przekroczył 600 mln zł, co należy uznać za mierny wynik.
Niska zmienność idąca w parze z niewielką aktywnością graczy to niepisana reguła panująca na GPW. W ubiegłym tygodniu można ją było tłumaczyć niepewnością dotyczącą rezultatu nadchodzących wyborów parlamentarnych. Teraz o wymówkę dużo trudniej. Po publikacji oficjalnych wyników, potwierdzających zdecydowane zwycięstwo PiS, rynek praktycznie nie drgnął. Jak na razie nie spełniły się więc obawy niektórych obserwatorów mówiące, że tryumf partii Jarosława Kaczyńskiego wywoła popłoch na giełdzie. Jak będzie w przyszłości? Pożyjemy, zobaczymy. Pozostaje żyć nadzieją, że PiS nie spełni większości przedwyborczych obietnic.
W środę najlepszą inwestycją w portfelu WIG20 były papiery LPP. Nieznacznie drożały akcje m.in. PGNiG, Synthosu, Enei i KGHM. Najgorzej radził sobie Eurocash. Spadkową serię podtrzymały papiery Bogdanki, chwilami przecena sięgała nawet ponad 8 proc. Gwiazdą szerokiego rynku była spółka CFI Holding. Powody do zadowolenia mają także akcjonariusze Investment Friends Capital oraz Resbudu.
W środowym kalendarium zabrakło istotnych publikacji makroekonomicznych. Inwestorzy poznali m.in. indeks nastrojów niemieckich konsumentów GfK za listopad. Odczyt wyniósł 9,4 pkt, analitycy spodziewali się też 9,4 pkt. Dopiero po zamknięciu tego wydania „Parkietu" zakończyło się dwudniowe posiedzenie Fedu.
W czwartek poznamy dane dotyczące tempa wzrostu amerykańskiej gospodarki w III kwartale. Czołowym tematem za oceanem jest Apple. Spółka pochwaliła się dobrymi wynikami finansowymi, a kurs ruszył w górę.