Pół godziny po rozpoczęciu notowań indeks największych spółek WIG20 znajdował się 0,2 proc. poniżej poprzedniego zamknięcia. Krajowe wskaźniki poruszają się zgodnie z trendem wyznaczonym przez największe europejskie rynki akcji, gdzie w początkowej fazie handlu więcej do powiedzenia mają sprzedający. Niewielka skala spadków wskazuje jednak, że możemy mieć do czynienia z próbą realizacji części zysków po bardzo udanym dla rozwiniętych rynków październiku. Pretekstem do pozbywania się akcji są pojawiające się spekulacje na temat możliwej pierwszej po latach podwyżki stóp procentowych w USA jeszcze przed końcem roku. Taki scenariusz umocniła seria najnowszych danych z USA potwierdzających niezłą kondycję największej światowej gospodarki.

Z uwagi na brak istotnych danych w kalendarzu makroekonomicznym kluczowym czynnikiem, który rozstrzygnie o losach dzisiejszej sesji będzie postawa graczy na największych rozwiniętych rynkach akcji. Nie brakuje również cenotwórczych informacji z samych spółek. Sezon wynikowy na warszawskiej giełdzie powoli wchodzi w decydująca fazę, co zaowocowało publikacją kolejnych raportów kwartalnych spółek. Z większych firm przed sesją swoimi osiągnięciami pochwaliły się m in. Alior i Netia. W obu przypadkach opublikowane rezultaty okazały się zbliżone do oczekiwań analityków.

Nie najlepszy początek czwartkowych notowań zawdzięczamy wyprzedaży akcji KGHM i przedstawicieli sektora bankowego z PKO BP na czele. Z drugiej strony wsparciem są drożejące walory PKN Orlen i Bogdanki.