Środowa sesja na GPW nie należała niestety do zbyt porywających. Podobnie jak w dwóch poprzednich dniach zmienność notowań indeksu WIG20 nie przekroczyła w ciągu dnia nawet 25 pkt. Indeks największych spółek oscylował między 1710 pkt. i 1722 pkt. i dopiero na fixingu wyceny skoczyły w górę Ostatecznie indeks zyskał 0,9 proc. i zakończył środę na poziomie 1728 pkt.
Z technicznego punktu widzenia WIG20 pozostaje w układzie krótkoterminowej korekty trendu spadkowego. Jej potencjalnym celem, pod warunkiem obrony wsparcia 1700 pkt., jest strefa oporu 1800-1755 pkt. Oczywiście spadek poniżej 1700 pkt. zaneguje wzrostowy scenariusz.
Wśród spółek na pozytywne wyróżnienie zasłużyło dwóch emitentów: KGHM i 11 Bit Studios. Notowania akcji miedziowego giganta rosły w porywach o 2,6 proc. do 57,59 zł i wybiły się z krótkoterminowej konsolidacji. Analitycy DM PKO BP podkreślali również w środowym raporcie, że cena wróciła w obszar długoterminowego kanału spadkowego, co wraz z wybiciem może skutkować korektą wzrostową.
- Jej minimalny zasięg należałoby ustalić na 60 zł, ale bez większych problemów kurs może sięgnąć 62,78 zł lub 69,8 zł, a w optymistycznym scenariuszu nawet okolic górnego ograniczenia kanału – prognozują eksperci.
Producent gier komputerowych był z kolei w środę jedyną spółką na GPW, której notowania akcji ustanowiły nowy, historyczny szczyt. Akcje drożały bowiem w najlepszym momencie o 3 proc. do 84,48 zł, przebijając poprzednie maksimum wszech czasów – 83 zł. Dobra passa 11 Bit Studios trwa od połowy grudnia. W ciągu półtora miesiąca papiery podrożały już o 34 proc. Za zwyżkami akcji stoi m. in. oczekiwanie na piątkową premierę gry: „This War of Mine: The Little Ones".