Poranek maklerów: opinie

„Na tle innych rynków nasz wyglądał wczoraj tak jakby obóz byków tracił siły, na co wskazywałby również znaczny spadek obrotów” – pisze w porannym komentarzu Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion. Początek dzisiejszej sesji potwierdza te słowa.

Analiza techniczna WIG

Utrzymują się pozytywne sygnały techniczne na wykresie indeksu WIG. Przełamany istotny opór na poziomie 45,0 tys. pkt. otworzył drogę do aprecjacji w rejon obszaru 47,0-48,0

tys. pkt. Perspektywa ta powinna wspierać nasz rynek w momentach zawahania i słabszej dyspozycji strony popytowej. Wprawdzie obecna aprecjacja nie przebiega w imponującym

stylu, jednak nadal kursy akcji powinny korzystać z braku podaży na naszym rynku i zdyskontowaniu większości czynników ryzyka. Krótkoterminowy wzrostowy potencjał ma

szanse podnieść indeks WIG w górę o kolejne 1-2 tys. pkt. Z zewnętrznych czynników ryzyka na pierwszy plan wysuwają się obecnie informacje na temat możliwego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

CDM Pekao

Słabe zakończenie najlepszego w bieżącym roku, tygodnia na rynkach akcji, okazało się być jedynie chwilowym ostudzeniem popytu na ryzykowne aktywa. Wczoraj ponownie rynki akcji i wyznaczające im od dłuższego czasu kierunek, rynki surowców z ropą naftową na czele zwyżkowały. W poniedziałek zmiany głównych indeksów giełdowych na świecie były mieszane, ale jednoznacznie dominowały wzrosty, spadki były nieliczne i niewielkie, a wzrosty w większości przypadków były wyraźne. Wczoraj od początku dnia nastroje na rynkach akcji były optymistyczne, w Azji zdecydowanie przeważały wzrosty, a najsilniejsze były giełdy chińskie. Osłabienie JPY do walut surowcowych oraz walut EM sygnalizowało spadek awersji do ryzyka. Wczoraj sygnał dla rynków akcji ponownie dały drożejące surowce, jednak nie tylko drożejąca w efekcie informacji o spadku liczby wiertni w USA oraz publikacji przez Międzynarodową Agencję Energii prognoz, ropa stymulowała rynki akcji. Wzrosty cen metali przemysłowych: miedzi, niklu, aluminium, cynku, stali, rudy żelaza skutkowały bardzo silnymi wzrostami cen akcji spółek wydobywczych w tym globalnych konglomeratów surowcowych. W Europie nastroje były wspierane pozytywnym zakończeniem negocjacji UE z Wielką Brytanią dotyczących nowych, wyjątkowych warunków obejmujących Wyspy Brytyjskie, ale jednocześnie rozpoczęta już weekend kampania referendalna w związku z ogłoszeniem na 23 czerwca br. przez premiera Camerona referendum w sprawie pozostania w UE, negatywnie wpływała na brytyjskiego funta. Opublikowane wczoraj w najważniejszych gospodarkach indeksy PMI przemysłu i usług były mieszane, ale nie miały widocznego wpływu na rynki, ważniejszy był globalny sentyment do surowców.

Piotr Kuczyński, DI Xelion

Doskonałe nastroje panujące od początku dnia na rynkach  azjatyckich i europejskich  mogły  nieco  pomóc  również  amerykańskim  bykom na Wall  Street  w przedłużeniu  ostatnich  zwyżek. W końcu przecież dwie sesje postoju (korekta na silnym rynku) powinno już wystarczyć.

W USA publikowany był (w odróżnieniu do Eurolandu) indeks PMI tylko dla sektora przemysłowego (też odczyt wstępny). Dowiedzieliśmy się, że indeks wyniósł 51pkt. (oczekiwano spadku z 52,7 na 52,5 pkt.). Jak widać dane były słabe.

Na rynku surowcowym od rana zwracała szczególnie uwagę przecena na rynku złota (traciło chwilami nawet dwa procent). Wynikało to ze zmniejszonego zapotrzebowania na bezpieczną przystań. Nie zważając na umocnienie dolara wyraźnie drożały zarówno ropa jak i miedź. Widać było zdecydowaną poprawę nastrojów (do końca lutego OPEC i Rosja maja podjąć ostateczne decyzje), a cena ropy dała krótkoterminowy sygnał kupna.

Na Wall Street indeks S&P 500 błyskawicznie ruszył od początku sesji na północ i zbliżył się do bardzo ważnego oporu na poziomie 1.950 pkt. Gdyby ten opór został przełamany to powstałaby formacja podwójnego dna, która zapowiadałaby jak twierdzi analiza techniczna wzrost przynajmniej do 2.090 pkt. Ta sztuka się nie udała, ale zostało już tylko 5 punktów, a DJIA taką formację utworzył.

GPW rozpoczęła poniedziałkową sesję podobnie jak inne giełdy europejskie – ponad procentowym wzrostem WIG20. Po tym otwarciu WIG20 spokojnie i powoli wędrował na północ, ale dość szybko ugrzązł w okolicach plus dwóch procent. Rynek czekał spokojnie na rozpoczęcie sesji w USA.

Tuż przed jej rozpoczęciem WIG20 wyłamał się dołem z tej stabilizacji i potem do końca dnia już się osuwał. Udało się ocalić jednoprocentowy wzrost indeksów, ale na tle innych rynków nasz wyglądał tak jakby obóz byków tracił siły, na co wskazywałby również znaczny spadek obrotów. Być może po prostu czekano na wyjaśnienie się interesującego układu technicznego na Wall Street

Krystian Brymora, DM BDM

Poniedziałek rozpoczynaliśmy w dobrych nastrojach. Do południa byki próbowały nawet sforsować niedawny, bo z ubiegłego czwartku szczyt. Udało się go nawet minimalnie poprawić (FW20 1884 vs 1881 pkt). Niestety, mimo całkiem korzystnego otoczenia na rynkach bazowych, poziomu tego nie dało się utrzymać. Podaż tym samym zyskała małą formacje „M", która aktywuje się po pokonaniu ok. 1840 pkt z zasięgiem ok. 1800 pkt. Ten rejon już w poprzednich komentarzach (1830-1800) wskazywałem na dobre miejsce do wejścia na długa stronę rynku. Na ten moment to najbardziej prawdopodobny scenariusz. S&P500 dotarł już do kluczowego oporu w okolicach 1945 pkt, warunkującego powstanie nawet 135-punktowej formacji podwójnego dna. Również ciężko oczekiwać, aby tak ważny poziom przeszedł „z marszu", bez przynajmniej chwili oddechu, tym bardziej, że w krótkim czasie zrobił blisko 8% wzrostu i jest poważnie wykupiony. Kontrakty na S&P500 wskazują już na lekki spadek (1931 pkt, -0,2%), rynki azjatyckie wtorkową sesję w większości zakończyły czerwonym kolorem, a futures na DAX tracą 0,7%. Dziś kalendarium makro jest bardziej ubogie niż wczoraj. W Europie ważny będzie odczyt koniunktury instytutu IFO, w Stanach dane z rynku mieszkaniowego.