W reakcji na wyborcze zwycięstwo Karola Nawrockiego z początkiem poniedziałkowej sesji inwestorzy rzucili się do wyprzedaży akcji. Oficjalne dane Państwowej Komisji Wyborczej potwierdziły, że kandydat wspierany przez największą opozycyjną partię finalnie wygrał wyścig o fotel prezydenta RP z minimalną przewagą,  zdobywając 50,89 proc. głosów. Taki wynik najwyraźniej rozczarował inwestorów, ponieważ przedwyborcze sondaże dawały nieco większe szanse jego kontrkandydatowi Rafałowi Trzaskowskiemu. Krótko po starcie handlu indeks WIG20 znalazł się ponad 3 proc. pod kreską lądując poniżej poziomu 2700 pkt. W kolejnych minutach stratę udało się jednak nieco zmniejszyć. Krajowy rynek wypada dziś zdecydowanie najsłabiej na tle pozostałych europejskich giełd, na których nieco więcej do powiedzenia mają sprzedający.

Czytaj więcej

Złoty reaguje na wyniki wyborów

Duże spółki na celowniku sprzedających

Na krajowym rynku inwestorzy chętnie pozbywają się akcji największych firm. Na celowniku sprzedających znajdują się banki na czele z PKO BP i Pekao, których kursy tuz po starcie notowań zanurkowały o ponad 6-7 proc. Niewiele mniejsze straty notują pozostali przedstawiciele tego sektora. Przecena nie oszczędza także papierów innych państwowych spółek, jak PZU. PGE czy Orlen. Negatywnym nastrojom jak na razie skutecznie opierają się jedynie walory CD Projektu, Żabki i Orange notując zauważalne zwyżki.

Negatywnym nastrojom poddały się także mniejsze spółki, w wyniku czego na szerokim rynku zdecydowaną przewagę mają taniejące walory.