WIG20 rozpoczął piątkową sesją od 1-proc. zwyżki notowań i jeszcze przed południem wyznaczył sesyjne maksimum 1863 pkt. Do godziny 16.00 notowania wahały się w okolicy 1855 pkt, utrzymując bezpieczną odległość od najbliższych wsparć. Na inwestorach nie zrobiły większego wrażenia dane ze strefy euro, Niemiec i Stanów Zjednoczonych. Dopiero otwarcie sesji na Wall Street zaniepokoiło obóz byków. S&P500 zaczął wprawdzie wysoko nad czwartkowym zamknięciem, ale już po godzinie handlu oddał prawie całość tej przewagi. W efekcie przewaga kupujących na GPW zaczęła topnie i ostatecznie WIG20 wzrósł w piątek tylko o 0,35 proc. do 1844 pkt. W szerszym ujęciu czasowym piątkowa sesji nic nie zmienia w obrazie technicznym wskaźnika blue chips.

Od 20 stycznia WIG20 porusza się bowiem w wąskim kanale wzrostowym. Mimo środowej zniżki udało się pozostawić jego dolną granicę nienaruszoną, a wzrostowa końcówka tygodnia zapowiada kontynuację ruchu w obrębie kanału. Jego dolna banda znajduje się przy 1815 pkt i ten poziom stanowi obecnie najbliższe wsparcie. Dla byków celem pozostaje natomiast środowe maksimum 1881. Jego przebicie powinno skutkować ruchem do 1900 pkt. Tam znajduje się ostatni, istotny lokalny szczyt w głównym trendzie spadkowym. Jego przebicie będzie oznaczać przerwanie sekwencji coraz niższych ekstremów, co zgodnie z teorią analizy technicznej pozwoli na zmianę kierunku trendu.

Z ciekawych statystyk dla piątkowej sesji warto zwrócić uwagę, że roczne maksima ustanowiło 5 spółek (m. in. Hutmen i Odlewnie) i tyle samo wyznaczyło roczny dołek (m. in. Action i Pozbud). Obroty na całym rynku przekroczyły 750 mln zł, co stanowi całkiem niezły wynik. W gronie blue chips najsilniejszy był KGHM, a najsłabszy mBank.