Przez cały poniedziałek wszystkie główne warszawskie indeksy świeciły na czerwono. Niepokój w serca inwestorów znów wlali politycy, którzy zapowiedzieli zmiany w Otwartych Funduszach Emerytalnych, które mają obecnie ulokowane na GPW około 100 mld zł. Wydaje się zatem, że ryzyko podaży akcji jest spore. Z tego względu, w najbliższych dniach, podobnie jak wczoraj, krajowa giełda może prezentować się gorzej niż inne rynki na Starym Kontynencie. Indeks blue chips stracił w poniedziałek 1,15 proc. Jeszcze słabiej radziły sobie średnie spółki. mWIG40 spadł o 1,87 proc.
Na początku wtorkowej sesji obserwujemy duże niezdecydowanie inwestorów. WIG20 otworzył się w okolicy wczorajszego zamknięcia. Kwadrans później tracił 0,3 proc. Pod kreską otworzyły się również inne giełdy na Starym Kontynencie. Z technicznego punktu widzenia sytuacja na wykresie blue chips nie wygląda dobrze. Od kilku dni indeks ten porusza się w zakresie 1763 pkt. - 1697 pkt. Wsparcie wyznacza lokalny dołek na 1641 pkt.
Przed południem poznamy odczyty wskaźnika PMI dla usług w Niemczech, Francji, Włoszech i Wielkiej Brytanii.
Rano na rynku walutowym obserwujemy osłabienie się złotego względem głównych walut. Dolar wyceniany jest na 3,99 zł, a euro na 4,45 zł.